Zdenerwował mnie, wiszący na szczycie SG, tekst Jana Śniadeckiego, w którym przedstawia on swoją wizję na temat walki z korupcją.
W zasadzie sam tekst można pominąć, ponieważ jest kalką dialektyki zaprezentowanej przez Dominikę Wielowieyską w GW i następnie prezentowaną przez wszystkich, bez wyjątku, polityków partii rządzącej. Co mnie zaciekawiło, to komentarz autora, będący kwintesencją stanu umysłu wyborców, chwalców i obrońców obecnej władzy, pozwolę sobie zacytować:
"Prowokacja" - sytuacja, w której przestępstwo jest wywołane przez funkcjonariusza. Jeśli funkcjonariusz CBA albo policji albo czegokolwiek wręcza komuś łapówke, a potem dzwoni na policje, że doszło do łapownictwa, to co to jest? Jeśli wykrycie takich przestępstw ma być sukcesem, to śmieszą mnie takie sukcesy. To z każdego można zrobić przestępce a potem się cieszyć, że udało się wykryć przestępstwo.
Ten cytat i moje pogrubienia pokazują dobitnie pewne ograniczenia percepcyjne Pana Jana Śniadeckiego i innych obrońców Beaty Sawickiej (na czele z premierem). Zasadniczą kwestią jest wiara Pana Jana w to, że z "każdego można zrobić przestępce", bo " funkcjonariusz CBA albo policji albo czegokolwiek wręcza komuś łapówke, a potem dzwoni na policje ". Byłbym złośliwy, gdybym w tym momencie napisał, że Pan Jan mierzy wszystkich swoją miarą, jednak coś musi być na rzeczy, bo mi by nigdy do głowy nie przyszło, że każdy człowiek któremu wręczają łapówkę automatycznie musi ją przyjąć. Nie ma po prostu innego wyjścia.
Według Pana Jana każdy obywatel którego uczciwość została wystawiona na próbę, jest w sytuacji tej blondynki z kawału, która na widok skórki od banana na chodniku stwierdza: "O banan! Znowu się przewrócę"
Otóż nie, Panie Janie kochany! Biedny prześladowany obywatel, obojętnie, Pan, czy Sawicka, zawsze może tę skórkę ominąć. Zawsze może Pan odmówić przyjęcia łapówki. Ja zdaję sobie sprawę, że to trudne, zwłaszcza w sytuacji gdy w kopercie znajduje się 100 000 zł. Jednak wówczas ma Pan gwarancję, że żadne "CBA, policja, albo cokolwiek", nie będzie "potem się cieszyć, że udało się wykryć przestępstwo". Nikt Pańskim kosztem nie będzie sobie wtedy podbijał statystyk, a i Pan będzie mógł spać odrobinę spokojniej, nie bojąc się kaczystowskich metod walki z korupcją.
Z Obywatelskim pozdrowieniem!
