Nazywam się Łukasz Przybylski, chcę Wam dać świadectwo mego życia.

Urodziłem się w 1814 roku, niektórzy piszą, że w 1817 r. Szkoliłem się na podchorążego. W wieku 16 lat, jak wielu Polaków, chwyciłem za broń, by walczyć o wolną Polskę w Powstaniu Listopadowym. Dla mnie niepodległa Polska była czymś namacalnym, trwale obecnym w rozmowach o Niej z moimi rodzicami i dziadkami, nawet jeśli nie było jej na mapie Europy.
Walczyłem w oddziałach powstańczych przeciw oddziałom generała Iwana Paskiewicza. W dniach 19-26 lutego 1831 roku walczyłem podczas największej bitwy Powstania Listopadowego pod Olszynką Grochowską, w której uczestniczyły wojska polskie dowodzone przez Józefa Chłopickiego oraz nadchodzące ze wschodu wojska rosyjskie pod dowództwem Iwana Dybicza. Zostałem wtedy ranny w nogę i ewakuowany do szpitala w Warszawie.

Po zaleczeniu ran wróciłem bić się, ale podczas jednej z kolejnych potyczek wpadłem do rosyjskiej niewoli. Skazano mnie na karę wygnania i wcielono siłą do carskiego wojska. Do Królestwa Polskiego wróciłem dopiero w 1856 roku.
Kiedy wybuchło powstanie styczniowe, mając już 50 lat na karku, przystąpiłem do powstańców i jako dowódca jednego z wielu oddziałów partyzanckich znowu walczyłem przeciw Rosjanom. W lutym 1863 roku brałem udział w bitwie pod Małogoszczem - jednej z największych, jak się później okazało.
30 lipca, walcząc pod Radzyminem, znowu dostałem się do rosyjskiej niewoli. Skazano mnie na trzy lata przymusowej pracy w syberyjskich kopalniach i na dożywotnie zesłanie do guberni irkuckiej.
Prosiłem wiele razy o "łaskę" moich rosyjskich panów, by móc wrócić do ukochanej Polski, ale ci odmawiali, uważając, że nadal jestem „wywrotowym i niebezpiecznym elementem”...

Gdy stuknęła mi setka i upadł znienawidzony carat, zapragnąłem wrócić do odradzającej się Ojczyzny. Po podpisaniu Traktatu Brzeskiego i rozwiązaniu polskich korpusów w Rosji, dotarłem latem 1918 roku wraz z żołnierzami I Korpusu gen. Dowbora-Muśnickiego do Warszawy.
Piszą gdzieniegdzie, że brałem udział w Powstaniu Wielkopolskim, ale zaprzeczam, choć bić Rosjan czy Niemców byłoby mi za jedno. Ta sama swołocz. W każdym razie byłem gotów nadal "walczyć za wspólną sprawę, gdyby na to przyszło, nawet i z bronią w ręku", jeśliby tylko mnie zawezwali.
To co mnie łączy z Wielkopolską, to gdy byłem w trudnej sytuacji finansowej i zanim dostałem uposażenie kombatanckie, to dar od Poznaniaków, którzy zasponsorowali mi kupno rogatywki do munduru. Nie było mnie wtedy na nią stać.
A potem dostałem awans na pułkownika i jeszcze pociągnąłem 3 lata, ciesząc się niepodległą Polską, o której w dzieciństwie śpiewała mi matka, że Ona jeszcze wróci... I wróciła.
Zwracam się zatem do Was, moi drodzy bracia Polacy i siostry, Ojczyznę łatwo stracić, ciężko odzyskać, ja to wiem aż za dobrze. Wszystko to mam to zapisane w ranach na moim ciele i w przemarzniętych mrozem syberyjskim kościach. Nie prokurujcie swoim dzieciom i wnukom losu, który mi, w sposób wielce niefrasobliwy, zgotowało pokolenie moich ojców i dziadów.
Nie głosujcie na współczesną Targowicę! Nie głosujcie na Trzaskowskiego!!


PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka