Znany satyryk, Jacek Fedorowicz, opisuje w dzisiejszej "Gazecie" stan medialnej koalicji PIS-SLD:
"Koalicji nie grozi szybki koniec, ponieważ opiera się ona na solidnych podstawach wspólnoty interesów, a także zbieżności ideowej. Ostatecznie PiS to lewica, tyle że chodzi do kościoła, a SLD nie chodzi. No i może totalitaryzm dla SLD to wspomnienie przeszłości, a dla PiS upragniona przyszłość.Poza tym nie ma przeszkód, by rozwijała się dalsza owocna współpraca."
http://wyborcza.pl/1,75968,7593995,Niech_zyje_sojusz_z_Sojuszem.html
Śmieszek Fedorowicz zupełnie poważnie insynuuje, iż TOTALITARYZM jest "dla PIS upragnioną przyszłością." No tak, przecież pisano już o państwie policyjnym, policji politycznej, o próbach zamykania ust dziennikarzom. Co jakiś czas, trzeba o tym obywatelom przypomnieć. A któż się do tego bardziej nadaje, niż naczelny prześmiewca PRL-u, Jacek Fedorowicz?
Federowicz totalitaryzm odczuł na własnej skórze, lata jego największej kariery przypadały na czasy Polski Ludowej. Jaką traumą dlań musiał być okres 2005-2007 r.? Koszmar po kilkunastu latach powrócił. Ówczesny premier, alter-ego towarzysza Gomułki, publicznie ganił redakcję Fedorowicza, za nieuzasadnioną krytykę totalną; wypowiedział słynne słowa obrazujące dyktatorskie zapędy:
"Im słabsza "Wyborcza", tym lepiej dla Polski"
a także:
"My jesteśmy tu gdzie wtedy, oni tam, gdzie stało ZOMO"
Zbrodnie iście UBeckie. Na szczęście totalitarne zakusy Kaczora nie spędzają snu z powiek ostoi polskiej demokracji, Platformie Obywatelskiej. W mediach publicznych wciąż panuje kaczyzm:
"Nowy, PiS-owski dyrektor "Trójki" Jacek Sobala zawiesił Jerzego Sosnowskiego, bo skrytykował on Sobalę za oddanie godzinnego programu politycznie zaangażowanym publicystom "Rzeczpospolitej", m.in. Bronisławowi Wildsteinowi i Rafałowi Ziemkiewiczowi, oraz naczelnemu "Gazety Polskiej" Tomaszowi Sakiewiczowi. Cała trójka nie ukrywa podziwu dla idei IV RP braci Kaczyńskich."
http://wyborcza.pl/1,75968,7595388,_Trojka__zeszla_na_PiS.html
Platforma, dla naszego wspólnego dobra, nawołuje do niepłacenia abonamentu. Media publiczne trzeba "zaorać",należy dorżnąć PISowskie watahy.
********************************************************
Kilka dni temu, pod jednym ze swoich wpisów, wkleiłem następujący komentarz:
"My, sympatycy PIS, mimo naszego olbrzymiego krytycyzmu wobec Tuska i PO, wystrzegamy się nieodpowiedzialnych oskarżeń typu "Donald Tusk zagraża demokracji", nie ma gadek o "tuskizmie", etc...
Tymczasem lewactwo i fanatycy PO czynili tak wielokrotnie."
Kilka osób, bliskim mi ideowo, zaprotestowało.
Podzielam ich rację. Faktycznie, niektóre działania PO mają charakter antydemokratyczny; przykład: nawoływanie do niepłacenia abonamentu, "kolesiostwo" (Rosół, Sawicka, Misiak) działalność platfusowych służb (Bondaryk, Mąka). Ja jednak nigdy, przenigdy nie twierdziłem, że Tusk marzy o wprowadzeniu w Polsce totalitaryzmu...
Ale J. Fedorowicz, wiadomo, nie marti się odpowiedzialnością za niegodne insynuacje Jakby się kto "dopieprzył", powie, że to wysublimowany żart był, ot co. Nie chwytacie, buraki?
Autorytet, grał w filmie z Polańskim, mu wolno więcej.
Inne tematy w dziale Polityka
