chinaski chinaski
91
BLOG

Dajmy Macierowiczowi szansę. Polemika z gw1990

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 88

Bloger gw1990 napisał dziś bardzo krytyczną notkę na temat Antoniego Macierewicza, szefa parlamentarnego zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Sprowokował mnie tym samym (zwłaszcza swoją argumentacją) do wyrażenia zdania odrębnego/polemicznego; tak też należy traktować poniższy tekst.

Antoni Macierewicz jest postacią wyrazistą, politykiem wybitnym, wyróżniającym się spośród innych parlamentarzystów olbrzymią wiedzą i doświadczeniem. Sądzę, że to jeden z kilku dosłownie członków PIS (dwóch, trzech) i w ogóle polskich polityków, mogących bez żadnych kompleksów toczyć merytoryczne dysputy na temat najważniejszych spraw Polski z Jarosławem Kaczyńskim.
Swoimi niewątpliwymi atutami: sztywnym kręgosłupem moralnym, nieustępliwością i niechęcią do zmiany poglądów (Macierewicz zmieniał partie, ale nie swoje zapatrywania na rzeczywistość) zyskał wielką niechęć salonu, a w konsekwencji łatkę "oszołoma", "politycznego dewianta", "ultrakatolika", "ciemnogrodzianina". Pod względem nienawiści doń autorytetów z Czerskiej może się ścigac chyba tylko z prezesem PIS...

Jeżeli PIS miałby powoływać ww.zespół parlamentarny kierując się wyłącznie motywami PRowymi, zgoda na uczestnictwo w nim A. Macierewicza byłoby oczywistą głupotą, swoistym strzałem w  stopę. To nie podlega dyskusji. Szefem powinien zostać ktoś "umiarkowany": Poncyliusz albo...powiedzmy Adam  Hoffman.  Tak się na szczęście nie stało. Już teraz widać, że zarzuty "Gazety" (i mediów "okołogazetowych") są wyssane z palca. Wobec dramatycznych faktów: bierności polskiego rządu w zakresie wyjaśniania kulis wydarzenia z 10 kwietnia (brak starań o przejęcie śledztwa), kulejącej współpracy polskich śledczych z prokuratorami rosyjskimi, braku skoordynowanej polityki informacyjnej właściwych służb (przecieki z odczytanych zapisów tzw. czarnych skrzynek), Prezes PIS postanowił działać. Jedyną sensowną formą takich działań jest zbieranie informacji oraz kontrola rządu w ramach polskiego parlamentu- przede wszystkim sejmu. Sądzę, że Prezesowi PIS zależy na skuteczności prac powołanego zespołu; by było to możliwe na jego czele musi stać profesjonalista: człowiek posiadający autorytet i wiedzę. Trudno w szeregach PIS znaleźć osobę bardziej predysponowaną do tego od Antoniego Macierewicza właśnie. Podsumowując tą cześć należy stwierdzić: taki, a nie inny skład parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej jest uzasadniony merytorycznie, to wybór pragmatyczny, ale nie koniunkturalny (podyktowany względami PRowymi).

Gw1990 twierdzi, iż wybór Macierewicza spowoduje fale krytyki, a w dalszej perspektywie niemożność prowadzenia skutecznych zabiegów celem poszerzenia pisowskiego elektoratu. Umówmy się, jakikolwiek wybór, (nawet delegacja do zespołu P. Poncyliusza) spowodowałby olbrzymia krytykę. Polskie media, zwłaszcza ta "różowe", atakowały PIS nieustannie. W pewnym momencie doszło wręcz do absurdu- Kaczyński obrywał za to...że milczy! Egzystencja partii, w której szeregach jest J. Kaczyński sama w sobie stanowi powód do dzikiej krytyki. Niemerytoryczną krytyką, zupełnie bezsensowną, bym się nie przejmował. Poza tym w tak drażliwej i symbolicznej sprawie względy marketingowe (działania obliczone na przypodobanie się potencjalnym wyborcom) powinny odejść na plan dalszy. Zdaje się, że tak rozumuje Kaczyński, co świadczy o nim jak najlepiej.

Kaczyński świetnie sobie zdawał sprawę z tego, jaki harmider wywoła decyzja o powołaniu Macierewicza do zespołu. Nie sądzę, by tego scenariusza nie przemyślał zbyt dokładnie. Dziki atak może jedynie uwiarygodnić postać byłego szefa Kontrwywiadu Wojskowego. Dziś straszak w postaci głupiutkich okrzyków: "Uwaga, to przecież Macierewicz!", może się nie sprawdzić, zwłaszcza,  gdy Pan Antoni nie da się wciągnąć w kompromitujące pyskówki- prowokacje ze strony zaprzyjaźnionych z Platformą pismaków. Osobiście nie martwię się o to.

Jeśli zespół powołany przez PIS ma cokolwiek sensownego ustalić, musi mieć profesjonalnego przewodniczącego, człowieka posiadającego wiedzę na temat służb specjalnych, dzisiejszej Rosji, wojskowości. Taką wiedzę zapewne posiada były wiceminister obrony narodowej, weryfikator funkcjonariuszy rozwiązanych WSI, wieloletni członek parlamentarnej komisji ds. służb specjalnych. Macierewicz to właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Dziś jest mu potrzebny kredyt zaufania, zwłaszcza z naszej strony. Ja Macierewicza nim obdarzam.

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (88)

Inne tematy w dziale Polityka