Nieprzypadkowo w kolejną "miesięcznicę" tragedii Smoleńskiej, B. Komorowski honoruje najwyższymi odznaczeniami państwowymi głównych krytyków poległego Prezydenta L. Kaczyńskiego. To jeden z szeregu ukłonów dla dawnych towarzyszy broni Bronka, jego idoli młodości; swoisty hołd oddany Michnikowszczyźnie. To także ważny sygnał dla nas, obserwatorów sceny politycznej; oscentacyjny pokaz "konserwatywnej twarzy Prezydenta RP".
Jeśli ktokolwiek grzeszył myślą, że Komorowski będzie Prezydentem wszystkich Polaków, powinien powitać dzisiejszy dzień bólem głowy. Pamiętacie, po ilekroć przypominano słowa nieboszczka Kaczyńskiego, w których w wieczór wyborczy dziękował bratu za pomoc w kampanii? "Panie Prezesie, melduje wykonanie zadania"- to zadnie miało być koronnym argumentem na niesamodzielność L. Kaczyńskiego, uzależnienie od bliźniaka, poświęcenie prezydentury służbie PISowi, nie Polsce.
Dziś Komorowski honorując Michnika (i jego kumpli) Orderem Orła Białego "przywraca proporcje", "normalność". Czyż można wyobrazić sobie bardziej dobitny gest, symbol restytucji III RP, tej w najgorszym, różowym wydaniu z lat 90.???
Ok. 9 milionów Polaków zagłosowało w II turze lipcowej elekcji na B. Komorowskiego. Ilu z nich w 2005 r. radykalnie wyparło się Michnika, Halla, Lityńskiego, Nałęcza, Wujca, Mazowieckiego?
Zdecydowana większość. Udecja od tamtej pory w ogóle się nie zmieniła: Michnik nie wytłumaczył się z afery Rywina, "Wyborcza" nie przeprosiła za teksty Cichego, Maleszki, Kublikowej i Czuchnowskiego, Czesłam Kiszczak i W. Jaruzelski nadal są dla nich "ludźmi honoru"...J. Rokita i J. Kaczyński brali w 2005 r. "wszystko" dzięki ostrej krytyce UDecko-SLDowskiego salonu: środowiska cwaniaków, cyników, łapowników, kapusiów. Dziś główni gracze z tamtaego czasu znajdują się w odwrtocie: prezes PIS opluwany ze wszystkich stron, zniszczony ogromem osobistej tragedii walczy o przetrwanie własnej formacji, Janek Rokita wyrokiem boskiego Tuska musiał odejść z polityki, L. Kaczyński dokończył żywota na "ruskiej ziemi". Tymczasem "rózowi" znów paradują w prezydenckich i rządowych Pałacach: Michnik może bezkarnie porównywać PIS do partii swoich najbliższych krewnych- komunistycznych przestępców, zbrodniarzy, w IPN, CBA, TVP trwają czystki, bez ceregieli "wycina się" osoby o tendancjach, pochodzeniu, poglądach patriotycznych. Polska gnije coraz bardziej, ośmiornica układów, sitw, WSIowców, SBeków zaciska swoje macki. Dukaczewski i Kondrat trwają w radosnym ciągu alkoholowym od wielu, wielu dni...
Te 9 milionów Polaków, które niegdyś zagłosowało na IV RP, dziś bardziej lub mniej umyślnie popiera tamto stare, różowe, "skurwiałe" środowisko. Dlaczego? Czy to jest jeszcze suweren? Działają na salonie24 klakierzy PO, jak chociażby Pani Renata Rudecka-Kalinowska z Krakowa (kiedyś zwolenniczka Palikota, a dziś?), którzy permanentnie zarzucają PISowi socjalistyczne (a coraz częściej koministyczne) poglądy, bolszewizm, marksizm. Niby socjalny program gospodarczy ma być koronnym dowodem. Za długo administracja s24 toleruje tego rodzaju ordynarne oszczerstwa.
Przyjaciółmi, by nie powiedzieć czcicielami, spadkobierców najgorszej komunistycznej, bandyckiej hołoty jest TYLKO i WYŁĄCZNIE partia władzy. Dzisiejsze wydarzenia z Pałacu świadczą o tym dobitnie.
Inne tematy w dziale Polityka