chinaski chinaski
5510
BLOG

Stasiński "podziękował" p. Igorowi za SG z palikotowcami

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 51

Podobnie jak Ufka, oglądałem ostatnią "Lożę Prasową". Wcześniej widziałem fragmenty "Kawy na Ławę". Nie pamiętam dokładnie, czy wczoraj o "PISowskiej nienawiści" prawił akurat Palikot, czy też Niesiołowski/Stasiński (, w każdym razie któryś z nich); nie ważne, wszak wszyscy trzej - przynajmniej publicznie - są wyrazicielami tezy o jej oczywistym istnieniu. Kaczystowska nienawiść/ brutalność jest tak bolesna, ponieważ zaraża; od jakiegoś czasu "zainfekował się" nią abp Michalik:

"Kto chce usunąć krzyż z przestrzeni publicznej w Polsce, ten chce wprowadzać własną ideologię nienawiści" - ogłosił abp Józef Michalik po weekendowym zebraniu Episkopatu. Jak widać, niewiele ma Kościół  do powiedzenia w dyskusji o świeckim państwie. Biskupi na brutalny język Palikota odpowiedzieli równie brutalnie. Inaczej najwyraźniej nie potrafią."

Zdaniem tandemu Wiśniewskiej/Sroczyńskiego (, powyższy fragment to ich dzieło), polski Kościół powinien otworzyć się na "debatę" (, celowo stosuje cudzysłów - wszak palikotowcy nie chcą żadnej dyskusji, a jedynie przyjęcia swoich racji bez głosu sprzeciwu) o konieczności usunięcia chrześcijańskich symboli z miejsc publicznych, a więc de facto postąpić wedle sugestii biłgorajczyka. Co prawda, takiej "debaty" nie chcą żadne inne liczące się siły polityczne w kraju, nie wyłączając partii władzy - ale cóż to za argument. Ważne, że pragną tego Nadredaktor Michnik, towarzysz Urban, Pani(Pan?) Grodzka(-ki) i żałosny pseudopunkowiec R. Leszczyński. Ich aberracyjne, jawnie antyklerykalne, konfrontacyjne postulaty winny być przedmiotem rokowań z Kościołem. Równie dobrze można byłoby wzywać hierarchów do poważnej dysputy na temat np. przywrócenia Świętej Inkwizycji. Przesadzam? "Gazeta" domaga się od przedstawicieli Kościoła, by usiedli przy stole z człowiekiem jawnie wspierającym bandy pijanych/naćpanych fanatyków, których jedynym celem było zbezczeszczenie krzyża, wyszydzenie wierzących, spotwarzenie poległego Prezydenta RP, obsikanie odmawiającego różaniec, pokaz pogardy, manifestacja chamstwa, pierwotnych form uciechy. "Otworzenie się" biskupów na propozycje Palikota (, jego zwolenników - także z Gazety"), akceptacja jego warunków "dyskusji" byłoby porównywalne z przyjęciem zaproszenia do dokonania inspekcji burdelu w celu weryfikacji jakości świadczonych w nim usług. Stanowczy sprzeciw, nazwanie rzeczy po imieniu - co uczynił abp Michalik - to przykład brutalności i wstecznictwa. Trudno - wobec argumentów o których piszę wyżej - o bardziej prostacką tezę.

Z resztą, najpełniej salonową filozofię czynienia z "nienawiści" największej spotykanej obelgi, objaśnił wspomniany Piotr Stasiński. Wytknął I. Janke, iż ten używając w dyskusji samego nazwiska biłgorajczyka (absurdalny zarzut), okazuje w ten sposób do Palikota niedopuszczalną pogardę. Chwilę później wicenaczelny "Gazety" ostentacyjnie mówił - z resztą z tym wyczuwalnym na kilometr obrzydzeniem - o "Rydzyku" (, żadnym tam "Ojcu Rydzyku", czy nawet "Tadeuszu Rydzyku") podkreślając, iż robi to celowo.
Pod koniec programu nastąpiła wspomniana przez Ufkę erupcja tego, czym się na Czerskiej brzydzą najbardziej... Stasiński reprezentuje michnikowski beton, postanowił - jak rozumiem - pościągać się z Urbanem w dziedzinie bezczelności i hipokryzji. Zgaduje, że ów rywalizacja to na Czerskiej dla większości zasadnicza rozrywka.

Wspominam o tym, by zapytać - chyba trochę za Ufką - Pana Igora: Po co Panu (nam - społeczności blogerskiej) była kilkudniowa promocja na SG Panów Palikotów, Leszczyńskich i Jastrunów? Czy mają oni nam coś ciekawego do powiedzenia? Czy mają oni nam - Pana zdaniem - w ogóle coś do powiedzenia? Jeśli tak, to co?

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka