Przy wigilijnym stole nieco przesadziłem. Co gorsza, nie tylko ja. Cała rodzina!
Przeliczyłem dokładnie. 25 kolęd po 3 zwrotki każda. To jakieś 75 zwrotek! Do tego podwójne refreny... Później Pasterka. Znów emisja na całego. Kolejnych kilkanaście kolęd...
Jak wiadomo ekologom na calym świecie, kto śpiewa, ten się podwójnie angażuje w emisję dwutlenku węgla... Nie ma wątpliwości, że przekroczyłem limit emisji przypadający na statystycznego obywatela Unii Europejskiej.
A kilka kolędowych dni jeszcze przed nami! Ile ton CO2 mogę w tym czasie wyprodukować?
Na szczęście politycy nie śpiewają! To daje jakąś nadzieję kolędowym emitentom... Żeby tylko nie okazało się, że politykierzy, w domowym zaciszu pokątnie kolędują i emitują, tylko w wywiadach nie chcą się do tego przyznać!
Może jeszcze przed aresztowaniem, uda mi się od któregoś z nich odkupić prawa do emisji? Czas nagli...
Inne tematy w dziale Polityka