Miała być sielanka. Koalicja antyfaszystowska była już prawie umówiona, prawie zapisana, gotowa by wziąć na swe wychudzone barki "odpowiedzialność za kraj".Szef SLD na tyle rozgorączkował się perspektywą przejęcia rządów, że sam zgłosił sie jako kandydat do stanowiska premiera... W tych właśnie radosnych okolicznościach, "twardy człowiek Platformy", Donald Tusk zaczął spiskować (no z kim? z kim można spiskować?) z PiSem. 
Nie zgadzamy się na dyktat Donalda Tuska w opozycji - zareagował płaczliwie Ryszard Kalisz i dodał - Donald Tusk nie miał naszego upoważnienia do ustalania terminu wyborów. Sytuacja stała się poważna.
Co to będzie? Co to będzie? W walce o wykształciuchowy elektorat niedoszli koalicjanci rzucą się sobie gardeł... O wynikach tej batalii powinna zadecydować postawa medialnej artylerii.
Inne tematy w dziale Polityka