Wbrew temu co mogłoby się wydawać po lekturze komentarzy w Salonie24, wybuchy politycznych bomb dały sie we znaki nie tylko PO i PiSowi.
Rokita i Borusewicz (w nieporównywalnie mniejszej skali) to bolesne ciosy dla dwóch najpopularniejszych partii, ale czy Lewica nie ucierpiała w podobnym stopniu?
Leszek Miller rwie szaty. Podobno "triumfują ci, którzy opluwali SLD"! A sam Sojusz podobno utracił suwerenność! Miller przegrał z grupą Wykidajły zatrudnionego przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
- Mam na myśli przede wszystkim szefa SLD Wojciecha Olejniczaka. Olejniczak może teraz zadzwonić do Aleksandra Kwaśniewskiego i zameldować: "Panie prezydencie, zadanie zostało wykonane" - pożalił się były premier i zrezygnował z członkostwa w SLD.
Nie ma Oleksego. Zrezygnował też Marek Dyduch.
- Życzę moim kolegom - tym, którzy faktycznie są w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, żeby dobrze funkcjonowali, bo to jest dobra partia, ale pod przewodnictwem Wojciecha Olejniczaka to zdaje się jest partia, która zmierza do sojuszu lewicy sekciarskiej. To sekta tak działa, żeby w ten sposób eliminować ludzi" - słowa Dyducha, lubianego wśród partyjnego aktywu za twardą antyklerykalną retorykę też wydają się ciekawe.
Dopiero co buntowały się feministki, do boju z Olejniczakiem nawoływała partyjna młodzież Wszyscy są niezadowoleni z propozycji podziału miejsc wewnątrz LiD...
Miejmy nadzieję, że degrengolada Lewicy i Demokratów nie doprowadzi do utworzenia jakiejś bardziej dynamicznej formacji lewicowej. SLD da się lubić :)
Inne tematy w dziale Polityka