Muszę to przyznać: debata Jarosława Kaczyńskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie!
Co prawda, w dyskusji nie pojawiło się nic sensacyjnego, ani nowego, ale było wesoło. Obaj panowie w formie. Obaj trzeźwi, obaj przystojni, obaj uśmiechnięci....
Kwaśniewski przez obronę III RP był trochę bardziej defensywny, za to na początku bardziej opanowany i lepszy aktorsko. Z czasem lekko tracił panowanie nad sobą, ale ogólnie poczynał sobie lepiej niż myślałem. Dla Kaczyńskiego, akurat taki przeciwnik, świeżo po przejsciach, był łatwy do zboksowania, ale wbrew obawom, krwawej jatki nie było.
Panowie nie zawsze na temat, za to wesoło sobie porozmawiali.
Czego więcej wymagać? Fajna jest ta kampania wyborcza. Ludzie też muszą coś mieć z tej demokracji.
Inne tematy w dziale Polityka