Pan Konrad Godlewski, znakomity dziennikarz dziennika "Dziennik", znany też jako "Papierowy Tygrys" napadł na Stanisława Michalkiewicza. Z sympatii do Pana Konrada przekazuje mu swoją krótką poradę w formie listu :)
Drogi Panie Konradzie,
Czy po napisaniu tekstu "Michalkiewicz w Matriksie" nie zauważył Pan problemu... nieproporcjonalności? Pan, wirtualny "Papierowy Tygrys" z jakiegoś powodu (?) rzuca się do ataku na rzeczywistego drapieżnika (Znakomitego Felietonistę). Przecież widać od razu, że nawet nie mial Pan pomysłu jak Go ugryźć :)
Po co to Panu? Czy nie lepiej byłoby, gdyby poszukał Pan jakiejś drobniejszej od Tygrysa zwierzyny? Takiej, żeby łatwiej było ja strawić?
Powinien Pan rozważniej dobierać potencjalne ofiary. Spokojnie, w miarę rozwoju dziennikarskiego talentu, stopniowo przechodzić do łowów na grubszego zwierza.
Z tym Lisemto był calkiem dobry kierunek! Tak Pan ładnie pokazał "wałatOmaszowilisowi". No, a teraz nagle po uporaniu się z Lisem rzuca się Pan od razu na Tygrysa...
Za głęboka woda, Panie Konradzie!
Pozdrawiam.
Chłodny Żólw
Inne tematy w dziale Polityka