Premier zaskoczył mnie. Bardzo pozytywnie. W swoim "kolejnym expose" nie skrytykował mnie ani jednym słowem! Co więcej, POCHWALIŁ! Tak, pochwalił! I nie ukrywał, że oczekuje ode mnie jeszcze więcej.
Pewnie pamiętał o tym, że bywało różnie... Że popierałem Jego partię, i że jej później nie popierałem, Doceniał na pewno moje wysiłki, gdy tłumaczyłem z nadzieją w klawiaturze, że Irlandii nie trzeba się wstydzić, gdy propozycji podatkowych PO broniłem przed "ministrem" Chlebowskim, gdy wiwatowałem, po tym jak wspólnymi siłami Kraj Nasz przed najgorszym obroniliśmy...
Wreszcie Premier otwarcie docenił wsparcie jakiego Mu udzielałem...
- Proszę o więcej niezależnych i krytycznych sądów, bo przyznaję się także tutaj, przed Polakami - bez tej krytyki, tego twardego nastawienia opozycji nie bylibyśmy pewnie w stanie nieustannie kontrolować siebie samych tak skutecznie jak do tej pory. Być może sami nie narzucilibyśmy sobie takiego tempa, jakie narzucają nam w imieniu Polaków niezależne media, niezależne ośrodki i partie opozycyjne - stwierdził wyraźnie wdzięczny za dotychczasowe wsparcie Premier.
Panie Premierze! Po tych słowach odrzucam wszelkie watpliwości. Obiecuję dalszą pomoc!
Inne tematy w dziale Polityka