Premier Tusk na konferencji powiedział, że możliwe jest odwołanie się do ICAO, bo taką możliwość przewiduje konwencja chicagowska. Otóż, Polska może się odwołać, ale ICAO zapewne umyje ręce. Stwierdzi, że było to lot wojskowy, ale konwencja dotyczy lotów cywilnych. To, że Polska i Rosja umówiły się stosować do tej katastrofy konwencję z Chicago, nie wiąże ICAO.
Słucham początku przemówienia Tuska. Mam nadzieję, że jakiś dziennikarz zada proste, od razu nasuwające się pytanie: skoro w Rosji - jak twierdzi premier Tusk - są ludzie, którzy chcą ukryć prawdę i przez to raport pomija kwestię odpowiedzialności strony rosyjskiej, to jaką premier da nam gwarancję, że ci ludzie wcześniej nie sfałszowali na przykład czarnych skrzynek? Skoro mieszają przy raporcie, skąd wiadomo, że nie mieszali przy różnych technicznych aspektach, na których bazuje polska komisja i polska prokuratura, zakładając dobrą wolą władz rosyjskich.
