Tych policyjnych pomyłek jest ostatnimi czasu zdecydowanie za dużo.
Mamy oto kolejną wpadkę. Brak profesjonalizmu, brak rozpoznania, brak obseracji doprowadził do skatowania Bogu ducha winnych ludzi. Jak można atakować mieszkańców bez pewności kto jest w mieszkaniu? Naprawdę nie wiem. A tu na Śląsku trafili dopiero z trzecim razem!!!
I nawet nie chodzi o pomyłkę - zawsze się może zdarzyć. Nie chodzi nawet o zdecydowanie podczas akcji.
Tu problemem jest KATOWANIE ludzi już OBEZWŁADNIONYCH. Bo jak inaczej nazwać kopanie bezbronnej koiety w twarz, ciąganie po mieszkaniu za włosy, walenie głową o betonową posadzkę i wybijanie zębów przy wulgarnych wyzwiskach. I to BEZ ŻADNEGO POWODU.
Doskonale pamiętamy film ze święta Narodowego jak policjant kopał w twarz postronną osobę, nawet skutą i leżącą na ziemi.
W normalnym państwie po takich faktach poleciały by głowy. Niestety nie u nas.Najgorsze, że funkcjonariusze za nic nie odpowiadają i czują się coraz bardziej bezkarni. Kilka lat temu w Poznaniu policjanci po cywilnemu zabili młodego chłopaka, z drugiego zrobili inwalidę na wózku. Nie ponieśli żadnych konsekwencji!!
Zaostrzamy prawo za atakowanie funkcjonariusza publicznego, zgoda tak być powinno. Ale rówież powinno się zaostrzyć kary za NADUŻYWANIE WŁADZY i bezsensowną brutalność policji. To jest zawód ZAUFANIA PUBLICZNEGO, jeśli dajemy policji większe prawa, to również większa musi być ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Inne tematy w dziale Polityka
