I znowu życie przerosło kabaret.
Oto dzisiaj w gdańskiej siedzibie Komisji Krajowej "Solidarności" zjawiła się policja. Pod groźbą przeprowadzenia rewizji policja wraz z ekipą żądała wydania liter "im. Lenina" odpiłowanych z bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej.
Uzbrojona ekipa dochodzeniowa policji z wielkim poświęceniem zdjęła nawet odciski palców z przekazywanych liter.
"To klasyczny przykład pospolitego przestępstwa - wandalizmu i niszczenia mienia publicznego znacznej wartości. Miasto oczekuje od prokuratury, że zajmie się tym z urzędu"– powiedział Antoni Pawlak, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska. :-)))
Tłumaczenie jako żywo przypominające stara dobre czasy realnego komunizmu czy tego pana ze zdjęcia.
P.S. Ciekawe czy również za pospolitego przestępce należy uznać posła Stefana Niesiołowskiego, który swego czasu próbował zniszczyć pomnik owego Lenina dokonując zniszczenia mienia publicznego znacznej wartości..
Inne tematy w dziale Polityka