Z najnowszej ksiązki IPN-u "Kryptonim 333"zajmującej się życiem Lecha Wałęsy w czaie internowania w luksusowym ośrodku wczasowym w Arłamowie możemy się dowiedzieć o ciężkiej walce ikony Solidarności z komuną.
I tak w czasie 11 miesięcy internowania Wałęsa obalał następujące elementy komuny:
spirytus – 2 butelki,
wódka – 289 butelki,
wino – 158 butelki,
winiak i koniak – 59 buttelki,
szampan – 238 butelki,
piwo – 1115 butelki
Sam bohater w komentarzu do książki poraz pierwszy przyznał się, że to nie on sam komunę obalał. Ba, stwierdził nawet, że to niemożliwe by sam osobiscie tak intensywnie obalał. Zamiast zwykłego ... ja, ja, ja sam... było "wzespół zespół".
Bo jak stwierdził bohater: To była złotaklatka. Mogłem sobie życzyć, co chciałem. Lubiłem szampana i parę butelek wypiłem. Ja musiałem uważać, bo ja tam byłem między osami .
Jednym słowem obalał ale "powszechny napój klasy robotniczej pity ustami najlepszych jej przedstawicieli". To i nie dziwota, że przytył 16 kilogramów od tego obalania... I jeszcze musiał uważać bo i inne osy też obalały.
Inne tematy w dziale Polityka