Było tego sporo, ale w pamięci zachowało mi się kilka. Jeśli macie jeszcze w pamięci do dopiszcie.
- Jaruzelski nie mogąc uzyskać rady od swojej partii pojechał do Moskwy pomodlić się przed mauzoleum Lenina.
- Wodzu mamy w kraju nędzę i bezrobocie, sklepy puste, ludzie się burzą.
Cisza...
- Wodzu zawiązali wolne związki zawodowa Solidarność
Cisza...
- Wodzu szerzy się kontrrewolucja!
Na to słowo mumia ożyła i dał się słyszeć głos
- Kontrrewolucja? To straszne! Natychmiast rozdać broń robotnikom!!!!
- Zimowa noc, godzina milicyjna. Między domami przemyka do domu kobieta. Nagle podchodzi do niej dwóch typków.
- Nie widziała pani patrolu?
- Nie, nie,
- Milicji też nie było?
- Nie, spokojnie panowie...
- To wyskakuj paniusiu z futerka....
- Pierwsze dni stanu wojennego. Na kiosku ruchu wywieszka:
„Życia” – nie ma
„Rzeczpospolita” – sprzedana
„Perspektywy” - brak
(dla młodszych – były takie tytuły prasowe)
- Przesłuchanie związkowca z Solidarności.
- Palicie?
- Palę...
- A jak wam przykręcimy jeszcze śrubę to co będziecie palić?
- Komitety...
- Patrol milicyjno-wojskowy po godzinie milicyjnej zatrzymuje kobietę z ciężką torbą.
- Co pani niesie?
- Meble.
Zajrzeli do środka, a tam kilkanaście granatów, butelki z benzyną i broń maszynowa.
- Dziwne ma pani meble...
- Ano, jaki pokój, takie meble.
Inne tematy w dziale Polityka