To już jakaś komedia.
Doktora G. przesłuchiwano nocą na JEGO WŁASNĄ PROŚBĘ !!!!
Chłop nie chciał spędzać dodatkowego dnia w prokuraturze.
Czyli powiedział co wiedział - nocą - i poszedł sobie do dmu.
I tak chłopcy, którzy poszli mu na rękę zostali STALINOWSKIMI UBEKAMI :-)))
Inne tematy w dziale Polityka