Decyzją ministra Zdrojewskiego resort kultury likwiduje specjalistyczne archiwum zajmujące się przechowywaniem dokumentacji osobowej i płacowej.
Specjalistyczne archiwum w Milanówku gromadziło archiwa likwidowanych firm i zakładów pracy. Tam też były udostępniane kartoteki płacowe czy dokumentacja osobowa upadłych przedsiębiorstw, które nie miały środków na opłacenie komercyjnych archiwów. Dzięki niemu tysiące ubezpieczonych mogło odnaleźć np. świadectwa pracy lub karty płac i udowodnić swoje prawo do emerytury, renty lub innych świadczeń.
Teraz będzie to znacznie trudniejsze, bo bez udokumentowanego okresu zatrudnienia ZUS nie wypłaci zainteresowanym pieniędzy.
W równie trudnej sytuacji znajdą się osoby ubiegające się o emerytury, renty czy w przyszłości o emerytury częściowe oraz osoby pracujące na kontraktach zagranicznych przed 1991. W każdym z tych przypadków niezbędne jest udowodnienie okresu pracy uprawniającego do świadczenia. Inaczej ZUS nie będzie miał prawa wypłacić pieniędzy.
Cichcem pozbawia się przyszłych emerytów możliwości udowodnienia praw do swojej emerytury.
Jak ważna jest ta instytucja wskazuje fakt, że tylko w ubiegłym roku ten właśnie ośrodek wydał około 30 tys. odpisów akt oraz poszukiwał prawie 8 tys. informacji o miejscu przechowywania dokumentów.
Kuriozalną decyzję można wytłumaczyć chyba jedynie chęcią zaoszczędzenia przez rząd miliardów złotych na emerytach, pozbawiając ich należnej im PRAWNIE emerytury. Po wydłużeniu wieku emerytalnego rząd zdecydował się na kolejne uderzenie w i tak już biednych starych ludzi. Co za ku...stwo!!!!!
Inne tematy w dziale Polityka