Bo jak głosi tytuł na czołówce portalu GW "Dopiero śmierć niewinnego człowieka na marszu równości może coś zmienić"
Ta niby analiza Jacka Gądka na temat preferencji wyborczych....konkluduje, że tylko ekstremalne wydzrzenia jak mord mogą coś zmienić. Pisanie takich bzdur w dzisiejszej rozchwianej to proszenie się o nieszczęście.
Za chwilę się okaże, że ktoś z LGBT faktycznie kogoś swojego zabije by mieć własnego męczennika....i zmienić wyniki wyborów.
Szaleńców i nienawistników nie brakuje. Pamiętacie niejakiego Diduszkę jak się kładł "martwy" na ziemi?
Czy lewica i szerzej cała opozycja jest już w tak rozpaczliwej sytuacji, że rozważa takie rozwiązania???!!!
