Cleofas Cleofas
411
BLOG

Dwa zaproszenia

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 10

 

 

Polacy mogą czuć się, jak pensjonarka. Acz w roli pensjonarki występują politycy, którzy dostali zaproszenia do poloneza. Szczególny to tan – 2. rocznica katastrofy smoleńskiej. Tan w rytm marszu żałobnego Chopina. Debiutantka nie musi wcześniej pobierać nauk u wodzireja, wystarczy, że zachowa powagę twarzy i będzie z dystynkcją przestępowała z nogi na nogę.

 

Piszę o politykach, a mimo wszystko myślę o Polakach. Wszystkich – w chwilach tragedii zawsze jesteśmy debiutantami, pensjonarkami. Zachowujemy się nieprofesjonalnie, tak jak czujemy, jak zostaliśmy przysposobieni. Polacy zostali dotknięci katastrofą smoleńską, a jednak zawłaszczyli ją politycy. Czy dlatego, że jesteś przedstawicielem, masz prawo do dyktowania, co jest właściwe w marszu, polonezie.

 

O dystynkcji polityka – przynajmniej w demokracji – decyduję ja, ty, on, my. To ciebie wybieramy, bo uważamy, że najlepiej z nas będziesz reprezentował nasze aspiracje i emocje.

 

Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił rodzinę pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich oraz rodziny pracowników kancelarii, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, do udziału we mszy w kaplicy Pałacu Prezydenckiej.

 

Co usłyszał? Przepraszam: Kogo słyszał? Adama Hofmana. Usta Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziały, że prezes PiS ma inne plany, które nie korelują z prezydenckimi.

 

Ktoś z boku pomyślałby: głowa państwa zaprasza na dzień szczególny, przybywam. Chyba, że w tym dniu jestem na Seszelach, albo w innym odległym zakątku globu. Prezydent zaprosił do wspólnego rytmu, bo tutaj wszyscy jesteśmy Polakami, aby poczuć ten „tan” nie najbardziej przyjemny, ale nasz, tragiczny.

 

Pominę, co jeszcze usta Hofmana powiedziały, bo to ni przypiął, ni przyłatał, do „dziury” utraty, bo tam znalazło się 96. ofiar katastrofy smoleńskiej.

 

Drugie zaproszenie. PiS ponoć zaprosiło – tym razem ustami Mariusza Kamińskiego – prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz – na lekcję przed Pałac Prezydencki (słowa  b. szefa CBA). Należy zadać pytanie: czego lekcję? Na pewno nie demokracji. Póki co, procedurami demokracji Polacy zdecydowali, że to ona jest prezydentem stolicy, a nie ten, który zaprasza na lekcję, ani ten, w którego imieniu została prezydent zaproszona.

 

Znowu nie będę cytował dalszej wypowiedzi Kamińskiego, nijak się to ma do wspólnej pamięci, a jedynie do zawłaszczania jej przez polityków w imieniu zdecydowanej mniejszości.

 

10. kwietnia 2012 roku jest dniem Polaków, a nie polityków. Przeżywamy zawsze jak pensjonarki. Tu i teraz dzieje się po raz pierwszy. Pod Smoleńskiem zginęło 96. osób, para prezydencka, wojskowi, politycy. W karnecie pensjonarki – czytaj: na karcie wyborczej – wpisujemy takie, a nie inne nazwiska, które mają nam towarzyszyć w marszu Chopina.

 

Chyba, że ma rację Wojciech Maziarski, to nie pamięć o żałobie, to festyn, jarmark politycznej próżności.

 

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka