Cleofas Cleofas
90
BLOG

Słowacki, czy Brzozowski?

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 0

 

 

W kraju emocje rozpala Stefan Niesiołowski i Ewa Stankiewicz, poseł powiedział do dziennikarki: „Won stąd!”.

 

Czy to jest pełnowartościowe np. do „Spieprzaj, dziadu!”, albo do podobnych określeń partykularnych używanych przez polityków i celebrytów? Pewnie – tak. Scenka rodzajowa została zainscenizowana w dramacie „Reforma emerytalna”, który nie miał nawet próby generalnej. Ba! ma tylko wątek, a osnowy – debaty – ciągle brak. Publiczność niespecjalnie wie, kto jest bohaterem pozytywnym, a kto tragicznie negatywnym, aby dobro zwyciężyło za lat 10, 20.

 

Taki mamy kraj, jaki go sobie inscenizujemy. Nie jest jeszcze piekłem, a tylko piekiełkiem, może nawet tylko przedsionkiem do owego piekiełka. Jak zwykle w wypadku Polski rzeczywistość jest nam krojona za granicami, których podobno w UE po Schengen nie ma.

 

Kroją nam zupełnie inną UE, częścią składową jej wszak jest Polska. Kroją w Grecji, Francji i landzie Niemiec Nadrenii Północnej-Westfalii.

 

Kroi lewica. W Grecji nowa lewica dodatkowo usytuowana jest na lewo od tradycyjnej lewicy, nie potrafią owe lewice zawiązać się w jeden koalicyjny supeł, co grozi dla nich rozstaniem się ze strefą euro.

 

A my śpimy sobie spokojnie, śnimy swoje sny o potędze. Prawica śni, lewica ma nadzieję, bo Francois Hollande będzie rozluźniał rygory paktu fiskalnego. Przyciśnie Angelę Merkel, aby Europejski Bank Centralny wykupywał papiery dłużne, czyli trzaskał w swoich matrycach puste euro?

 

Kanclerz Merkel ma zupełnie inny ból głowy, a nazywa się nią Hannelore Kraft, która zakasowała sukces w swoim landzie Nadrenii. Ekipa Merkel wg wszelkich znaków na niebie i ziemi powinna pakować walizki.

 

A my? Dla mnie to jest pytanie podstawowe – w organizmie zbiorowym „my” zastępuje gombrowiczowskie „ja”. Jaka polska lewica?

 

Postkomunistyczna? Ze zmarszczkami „okrągłego stołu”? Trochę podstarzała, jak ten, „który ciągle nie może skończyć”. Czy też nowa lewica, która przeszła chrzest liberalny?

 

Na Boga! Zakrzyknę lewicowo i po chrześcijańsku. Czy ktokolwiek w kraju wie, jak skonsumować lewicowy sukces Hollande’a, a w nadreńskim programie Kraft  doczytać się Juergena Habermasa (więcej ludu i demokracji, mniej europejskich elit)?

 

Idzie lewica – bez sztandarów – ale jaka? Zamiast oczekiwanego Słowackiego – Stanisław Brzozowski.

 

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka