Tomasz Lis strzela kontrowersyjnymi okładkami, iż wydawać sie może, że prawy naród nie przeżyje sezonu ogórkowego. Był już talib Macierewicz (nie wiem, czy zapowiedziany pozew przez posła PiS doszedł do wokandy), ostatnio dziecko w probówce, a z najnowszego “Newsweeka” patrzy na nas z okładki rodzina lesbijek z przychówkiem.
Jeżeli Lis strzela, to przeciwnik - prawy naród - ustawi się w tylarierę i będzie nacierał. Ten wojskowy sztafaż prawicy przypomina mi sowietów nacierających na wrogów, ginęło ich wielokrotnie więcej niż np. Niemców. Takim kosztem osiągali zwycięstwo. Prawica polska aż tylu zmobilizowanych nie ma, może wreszcie wyrazi ochotę przystąpienia do nowoczesności, bo ile można tkwić w okopach tradycji.
Czy prawy naród (np. z “Frondy”) ogłosi zwycięstwo, z taką oto tezą do udowodnienia: nie ma rodziny bez tatusia. Albo odwrotnie (w parze dwóch mężczyzn): nie ma rodziny bez mamusi.
Rodzina też ewoluuje, jak wszystko na tym świecie. Świat się rozszerza, ulega entropiii, pojęcie rodziny też się rozszerza. A czy ulega entropii? Może jak w tym przypadku lesbijek najważniejsze jest uczucie, które entropię niweluje, jest jej grawitacją. Dwie dziewczyny (kobiety) się kochają, to jest dla dziecka ten właśnie smoczek. Smoczek miłości, który dają dziecku.
Galopuję w metafory. “Newsweek” kolejną skamielinę chce ruszyć, dać mu życie, aby naród nie zaklinał się w Bogu i honorze, więził w bezużytecznych pojęciach.
Ciągle łapię się na tym, że to Polska właśnie. Literatura, sztuka, dawno to przerabiały, acz z podobnym trudem, jak my obecnie. Baudelaire “Kwiaty zła” chciał zatytułować “Lesbijki”, wydawca mu odradził, ale i tak po wokandach był ciągany za treść genialnych wierszy. Przypominam najwybitniejszy tom poezji - obok starotestamentowych “Pieśni nad Pieśniami” (smoczek) - ukazał się w 1857 roku.
Inne tematy w dziale Polityka