W Poznaniu pokazaliśmy czerwone kartki Jarosławowi Kaczyńskiemu, Andrzejowi Dudzie i PiS.
Czerwona kartka to wszak zdjęcie zawodników z boiska. W polityce winna to być czarna kartka. Możliwe, że mam kartkę inteligentną, bo po manifestacji moja kartka nabiera stosownej głębi.
Nikomu po 1989 roku nie udało się tyle naknocić Polski i występować przeciw Polakom. Nie protestowałbym, gdyby Kaczyński coś zrobił dla Polski. Kaczyński wypowiedział wojnę prawu, mediom publicznym, sferze prywatności, wolności, demokracji.
Krótko pisząc: jest to wojna przeciw Polsce.
Prędzej czy później w tej atmosferze dojdzie do Majdanów. Tak! Nie będzie to jeden Majdan, bo Kijowów w Polsce mamy nadto.
Za Kaczyńskiego odpowiadamy wszyscy. Nie potrafiliśmy przestrzec Polaków przed tym przeciętnym człlowiekiem, który z wolności korzystał, nic do niej nie wnosząc, który potrafi tylko posługiwać się inwenktywą i pluciem (najgorszy sort, gestapo), który nie ma podstawowej wiedzy o naszej kulturze (myli Herberta z Twardowskim, Piłsudskiego z Dmowskim).
I nie bójmy się, iż powstanie kontr-Majdan, bo to znaczyłoby wojnę domową, a na to nie pozwoli Zachód, z którego Kaczyński chce nas wypisać. Majdany nasze dostaną wsparcie zachodnich demokratów.
Politycy winni formułować polityczne narzędzia, aby Kaczyński odszedł. A społeczeństwo obywatelskie zadba o kolorowe kartki dla niego i jego marionetek. Jesteśmy kimś dużo, dużo lepszym, niż Kaczyński chciałby nam przeznaczyć role -cywilizacyjnie zdegradowanych. Niech sam żyje w swojej żółci, przegraństwie, ksenofobii.
Inne tematy w dziale Polityka
