Mariusz Kamiński, 3 lata bezwględnej łaski, który ma problem z wyrażaniem myśli, z mową polską, zarzuca opozycji, że zwalczała opozycję.
Ile te "3 lata łaski" trzymane było przez Donalda Tuska na garnuszku szefa CBA?
Kamiński nigdy nie powinien zdarzyć się polskiej polityce, bo to ani potrafi wyrażać się, sklecić porządnej myśli, ani działać. Widocznie takie niedoróbki są potrzebne Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Niemniej zbliżamy się do państwa orwellowskiego, bo partię orwellowską już mamy - folwark zwierząt PiS (elementy animalne).
No i nowy szczęśliwy świat, "dobrej zmiany" - "Rok 2016" - dwutygodniowy areszt prewencyjny bez przedstawienia zarzutów, wprowadzenie podsłuchu na tzw. „cudzoziemca”, możliwość blokowania stron internetowych, obowiązek rejestracji pre-paidów, ograniczenie wolności wolności zgromadzeń.
Ustawa antyterrorystyczna jest skierowana przeciw Polakom, przeciw opozycji, bo za demolką Trybunału Konstytucji, spapranie mediów publicznych, w których nie pracuje już żaden fachowiec, rozwalone zostanie sądownictwo, a opozycję będzie się sadzać.
Czy Bill Clinton przesadził z putynizacją? Nie.
Politycy taboretu podobno mają przyjść na wtorkowe spotkanie opozycji ws. Trybunału Konstytucji. Lecz Komisja Europejska dała termin do poniedziałku. Czyli PiS nie chce się zastosować do ultimatum.
Pewnie, że nie zastosuje się. Dla mnie ważniejsze jest pytanie: dokąd Kaczyński chce zaprowadzić Polskę, w jaką strefę wpływów? Dużo w działaniach PiS przypomina podobne zmyłki antydemokratyczne, jakie stosował Janukowycz.
Inne tematy w dziale Polityka
