Panie dzieju, jakże to tak? Słyszał to kto? Najpierw Nelly idzie do Pałacu Prezydenckiego, następnie Jan mówi, że nie wystartuje na czele "układu krakowskiego", po czym działacz PO G. Kosch grozi Rokicie pozwem sądowym... Co się stało?
Na parę tygodni przed wyborami PO traci jedną z głównym lokomotyw, o ile nie największą.
Ciekawa sytuacja. Świadczy ona o tym, że Tusk utracił nie tylko dotychczasową przyjaźń, czy sympatię Rokity, ale i władzę nad PO. Co ta partia będzie znaczyć bez Rokity? KLD-bis? Co z bombą PO? Czyżby ta bomba to było odejście Rokity?
To faktycznie bomba.
Komentarze