Jak tak dalej pójdzie, to zostanę jakimś nie przymierzając leberałem czy neokoniem. Rzewne historie.
Anna Mieszczanek na facebooku pomieściła niniejsze info.
http://www.rp.pl/artykul/56703,362927_Darmowa_przysluga__to_opodatkowana_korzysc_.html
Państwo zdziera z nas ile się. I to nie w ramach wyrównywania szans, Polski dla uboższych, ale po prostu złodziejsko. Nic w zamian potrzebującym nie dając.
Zacytuję, bo ktoś może nie przeczyta:
W środę przed Kancelarią Premiera manifestowało ponad 100 rodziców niepełnosprawnych dzieci. Protestujący domagają się między innymi podwyższenia zasiłków i zniesienia progu dochodowego, który daje uprawnienia do świadczeń pielęgnacyjnych.
Niektórzy rodzice przyjechali z chorymi dziećmi, inni z pustymi wózkami inwalidzkimi i zdjęciami swoich pociech. Główne hasło protestu brzmiało „Samą miłością dzieci nie nakarmimy”. Pikietujący domagali się zmian w systemie zasiłków. Świadczenie pielęgnacyjne, przysługujące, gdy rodzic nie pracuje, wynosi 420 złotych. Od listopada będzie podwyższone o 100 złotych, jednak to i tak za mało. Jolanta Martyka z forum „Razem możemy więcej” powiedziała, że pikietujący już we wtorek wręczyli premierowi petycję z żądaniami. Uzyskali też obietnicę, że próg dochodowy świadczenia pielęgnacyjnego będzie zniesiony, jeżeli liczba osób, które straciły uprawnienia do tego świadczenia, nie przekroczy 6 tysięcy.
Rodzice złożyli w Kancelarii Premiera laurki namalowane przez dzieci. Ministrom finansów oraz pracy i polityki społecznej przekazali symboliczny koszyk jednogroszówek.
_____
Przedruk zaInformacyjną Agencją Radiową. Tytuł pochodzi od "Obywatela".
Rzecz jasna, te informacje jakoś nikogo nie zainteresowały. Polacy, jak zwykle, żyją bombastyczniejszymi opowiastkami. A nasze państwo nas zwyczajowo - mówiąc delikatnie - okrada.
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka