Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
156
BLOG

Intensywne słuchanie Kelusa

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Polityka Obserwuj notkę 6

Jestem w nastroju cokolwiek refleksyjnym. Może przez te Święta, a może bo zielono mi w głowie i bazie w niej rosną. Jestem w nastroju refleksyjnym i patrzę sobie na kartę personalną Jacka Skorusa, szefa PANORAMY, zarchiwizowaną przez IPN, którą jakiś złośliwiec sfotografował. Straszne, straszne, że archiwa jednak nie płoną...

 
Ale – nie... Drodzy Czytelnicy! Nie opublikuję tu danych Jacka Skorusa ps. Zbigniew. Nie napiszę, jak mają na imię jego matka i ojciec, ani w którym roku się urodził. Płci Jacka Skorusa też nie zdradzę.;-) Ani koloru oczu. Ale może napiszę, że dwie rubryki: „pochodzenie społeczne” i „przynależność partyjna” są puste.
 
W każdym razie „karta personalna” ma dwie strony. Jedna zawiera dane osobowe, druga informacje istotne dla SB.
 
Kategoria: TW; Pseudonim, kryptonim: Zbigniew; przez kogo pozyskany (imię, nazwisko, stopień): mł. chor. G. Woliński; podstawa pozyskania: dobrowolność; data pozyskania: 18.10.1982 (co ja wtedy robiłem? Ciągałem koleżaneczki za warkocz?); nazwa jednostki operacyjnej (lub nazwa archiwum skąd podjęto ponownie na kontakt): Wydział II sek. XIII; do jakiego zagadnienia pozyskany: przekreślone, niewyraźnie zapisane na nowo; do jakiej sprawy pozyskany: krypt. „Helios”. Helios, Helios – chyba były takie telewizory kolorowe za PRL. Nasze czy radzieckie? Helios – bóg słońca... Jakie to, karwa, wszystko symboliczne.
 
Niżej jest puste pole, z którego nie wszystko rozumiem, paragraf III: „Kandydat na: TW, LK, S.A., Konsultant osoba niepożądana w PRL, ZPO, zasadzka, zabezpieczenie do prac MOB, materiały wstępne, inne zabezpieczenia”.
 
I tu chłodny dreszcz: SB-ecy, którzy zamordowali x. Jerzego, pewnie też to mieli w takich ładnych, oględnych słowach opisane. Na papierze. Jakoś się to nazywało, były dyspozycje i logistyka, jakiś kryptonim. Tak było zawsze, gdy planowano zniszczyć komuś życie. IA jaki cel miała akcja o kryptonimie „Helios”?
 
Teraz ten facet jest szefem telewizyjnej PANORAMY... A ilu jemu podobnych gnieździ się w instytucjach zaufania publicznego? A ilu ich szefów nigdy nie zostało rozliczonych?
 
Wracam do słuchania Kelusa.
 

 
 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka