Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
2232
BLOG

Polska, której nie znacie

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Polityka Obserwuj notkę 53

Gdy blogerzy salon24 bawili się na 4 urodzinach salonu24, autor tego bloga miał zaszczyt uczestniczyć w dziesiątych urodzinach OBYWATELA, których gośmi byli m.in. senator Romaszewski z Małżonką, Bernard Margueritte, Piotr Ciompa, Andrzej Smosarski, wielu, wielu innych.

Zbigniew Romaszewski w krótkim wystąpieniu przypomniał stary dowcip: Do "Radia Erewań" zadzwonił stały czytelnik, którego frapowała następująca kwestia: - Czy w komunizmie będą pieniądze? "Radio Erewań" odrzekło: - Wedle dogmatyków komunizmu nie będzie. Wedle rewizjonistów będą. Zaś my, "Radio Erewań" odpowiadamy: dla jednych będą, dla innych nie będzie...

I tu Senator spointował: - I podobnie jest dziś z wolnością słowa, dla jednych jest, dla innych nie ma.

Tu nastąpiło wiele komplementów, jak najbardziej zasłużonych, uważam, pod adresem OBYWATELA.

Przypomniała mi się ta anegdota i ta pointa przy okazji lektury dwóch wywiadów. Ten pierwszy właściwie i czytałem i zrobiłem. To rozmowa z Andrzejem Horubałą, twórcą m.in. SYSTEMU  09 (trwa praca nad nowymi odcinkami!) w nowym OBYWATELU, pt. "Przewietrzyć myślenie". W całości można go przeczytać tutaj.

Andrzej Horubała mówi w nim m.in.:

Mam poczucie ogromnej niestosowności i niewłaściwości kultury mainstreamu: dotyczy to literatury, mass mediów. Dla mnie z przekazu głównego nurtu ważne jest może z 2% komunikatu, jakiś przypadkowy odprysk.

(...)

Mam ośmioro dzieci, jestem silnie związany z Kościołem katolickim, mam świadomość, że to jest droga. Jeśli do tego dodać jeszcze doświadczenia mistyczne, ekstremalne przeżywanie małżeństwa, to jasne staje się, skąd wynika moje poczucie, iż w opowieści mediów o świecie coś jest nie tak, że nie oddaje ona tego, jak czuję życie, szczęście. Podróże z Wojciechem Cejrowskim, które odbyliśmy robiąc razem „Boso przez świat”, pokazały mi, że ludzie mają bardzo różne definicje szczęścia, które teraz są wypierane przez procesy globalizacji. To jest najstraszniejsze: makdonaldyzacja nie jako narzucanie jednego modelu produkcji, ale jednego modelu szczęścia, który całkowicie zafałszowuje rzeczywistość i który nie przystaje do lokalnych kultur, do prawdziwej duchowości. Jakąś formą złudnej obrony przed tym jest ironia, powszechnie przyjmowana przez ludzi uczestniczących w komercji. Tak, to jest współczesny ketman, dający pozór wolności – autoironia, gra.

To jedna kwestia, wg mnie dość istotna: opis rzeczywistości przez sformatowane kanały dystrybucji myśli i klisze kultury masowej, na usługach wielkich koncernów medialnych i marketingu. Mówił o tym zresztą na urodzinach OBYWATELA i Bernard Margueritte i senator Romaszewski: informacja, przekaz stają się jedynie dodatkiem do reklamy, czasem zupełnie zdawkowym.

Jest jeszcze jedna sprawa, i dotyczy ona bezpośrednio Polski i naszej transformacji. Wiąże się ona z drugim wywiadem z OBYWATELA, rozmową z doktorem Tomaszem Rakowskim, etnologiem, antropologiem kultury, lekarzem oddziału ratunkowego jednego z warszawskich szpitali. Tomasz Rakowski napisał niedawno książkę, o której moim zdaniem powinno być glośno (ale czy będzie?): „Łowcy, zbieracze, praktycy niemocy. Etnografia człowieka zdegradowanego”. Strona książki tutaj.

To opowieść o praktycznie nieznanej, nieopisanej w mediach historii ludzi "kopniętych za drzwi normalnego życia". Powstał jako owoc "6-letnich badań nad grupami polskich bezrobotnych, ludzi gwałtownie zubożałych na skutek przemian po 1989 r. Badania te były prowadzone w okolicach Wałbrzycha, Bełchatowa oraz Szydłowca i Przysuchy" (cytat za: http://www.salon24.pl/news/63026,lubelskie-tomasz-rakowski-laureatem-nagrody-im-jerzego-giedroycia).

W wywiadzie dla OBYWATELA Tomasz Rakowski opowiada:

Gdzieś w połowie, a może pod koniec lat 90. zorientowałem się, że w niewielkich społecznościach, gdzie np. zlikwidowano jedyny duży zakład, powstają bardzo ważne doświadczenia ludzi, którzy starają się radzić sobą z tą sytuacją, którzy mają swój komentarz i własną prawdę o tym, co dzieje się w Polsce - i że jest to głos zupełnie nierozpoznany i niesłyszany w przekazie publicznym.Uznałem, że warto zająć się miejscami, gdzie człowiek musi sobie postawić najważniejsze pytania: Co się stało z moim życiem? Jak to możliwe, że zawsze potrafiłem utrzymać rodzinę, a teraz mam z tym problem? Nie chodziło wyłącznie o to, że są grupy społeczne, które nie mają możliwości wyrażenia swoich stanowisk czy wizji rzeczywistości, ale także o to, że są to doświadczenia bardzo trudne do uchwycenia, nieoczywiste nawet dla tych ludzi - a jednocześnie bardzo ważne dla pełnego obrazu transformacji. Dla antropologa i etnografa, nie tylko dla socjologa, istotne powinno być bowiem nie tylko doświadczenie zmiany na poziomie ośrodków politycznych czy publicystycznych, gdzie mamy do czynienia z wymianą elit, formowaniem różnego rodzaju polityk w skali makro oraz wyobrażeń społecznych, ale także rozpoznawanie jej jako doświadczenia ukrytego, "oddolnego".

(...)

Stereotypy, bardzo niebezpieczne, wynikają z tego, że życie osób wykluczonych jest w dużym stopniu zaprzeczeniem warunków bytowania i wartości tworzących się, wielkomiejskich klas średnich. Ich kultura, kształtowana przez model funkcjonowania pracownika dużej korporacji uczy, że człowiek powinien mieć pracę, nie może być w żaden sposób zależny od państwa, musi być przedsiębiorczy i kreatywny (to ostatnie hasło stało się nieomalże mantrą). Wszystko, co wykracza poza sposób życia i cele, do których dąży klasa średnia, jest natychmiast traktowane jako absolutnie niewarte uznania czy nawet dostrzeżenia; jakby tylko czekało na to, żeby znaleźć dla niego jakąś negatywną etykietkę.

Opowiadanie całego wywiadu nie ma sensu, niemniej interesujące są w nim, m.in. opisane przez Rakowskiego sposoby radzenia sobie z bezrobociem w obrębie małych wspólnot. Wbrew jednemu ze stereotypów, nie są to wspólnoty pogrążone w marazmie czy alkoholizmie, często podejmowane są próby (niejednokrotnie z pozytywnym skutkiem) oddolnego, samodzielnego poradzenia sobie, powstają nowe formy współpracy i zależności, nowe toposy kulturowe i wyobrażenia w skali mikro, nowe tradycje. W pewnym sensie, ten "świat nieopisany" jest światem na którym składa się spora część Polski, niedostępna percepcji "młodych, wykształconych, z dużych miast", niezależnie od tego, kogo owi młodzi, zaradni i bogatsi/bogaci politycznie popierają.

Jeśli o mnie chodzi, ta "Polska nieopisana" jest znacznie ciekawsza od "Polski medialnej", niezależnie od tego, czy chodzi o "Polskę" "Gazety Wyborczej", czy "Gazety Polskiej". Miłego wieczoru Czytelnikom.

PS. Sądząc z Google Analitics, na mojego bloga wchodzi większość czytelników z Warszawy, a może, cholera, nawet z "Warszaffki". Możliwe, że odzwierciedla to sytuację w całym salonie24. Przepraszam zatem, że Was, Drodzy Czytelnicy z dużego miasta, niechybnie wykształceni, notką tą znudziłem.

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Polityka