Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
4618
BLOG

Miły, starszy pan...

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Polityka Obserwuj notkę 111

Milicjant powiedział: "Ty kurwo, jeszcze raz przyjedziesz do Juszczyna, to wracać będziesz w bagażniku albo wylądujesz w zalewie jak Popiełuszko. Po 48 godzinach wypuszczono ją z aresztu, ale z kolei wezwano na kolegium w Suchej Beskidzkiej w związku z nieokazaniem funkcjonariuszom dowodu osobistego. Wymierzono karę 20 tys. złotych, ale za to, że podczas solidarnościowej manifestacji »szła całą szerokością jezdni«”.

To historia z połowy 1986 roku, z Juszczyna (gmina Maków Podhalański). Anna Walentynowicz, bo o niej mowa, została tam wtedy zatrzymana i osadzona w areszcie.

Skończyłem właśnie pisać recenzję "Anny Solidarność" Sławomira Cenckiewicza do OBYWATELA. Stamtąd też powyższy fragmencik.

Tak się zastanawiam, jak się dziś powodzi temu dzielnemu milicjantowi. Ilu takich dzielnych stróżów ustroju dziś, przeszedłwszy szczęśliwie polską transformację i etap "pierwotnej akumulacji kapitału" żyje sobie szczęśliwie i tworzy zalążek rodzimej klasy średniej.

Co dziś - ewentualnie - porabia pan milicjant? Zapytałem o to znajomych na facebooku.

Niektóre podpowiedzi:

1) kantor? sklep z bronią? firma ochroniarska? etacik w administracji? możliwości są nieprzebrane

2) Dom pod miastem, dobra emerytura, grill z rodzinką, kochany dziadziuś trójki wnucząt, nowy samochód co 3 lata i nowa plazma co dwa, z sąsiadami żyje dobrze, może polowania z kolegami z dawnych lat, kto wie czy w kościółku nie bywa w miarę regularnie. Ot, Polska.

3) ...nikt nie łapie, że najgroźniejszy dla kraju nie jest jeden Bolek a setki władców dusz - komorników, kierowników urzędów skarbowych, inspektorów ZUS itd, których nikt nigdy nie odkopał w IPN.

łamali wtedy biednych ludzi dla zasady, co im przeszkadza teraz łamać dla kasy

pamiętasz tego komornika z filmu trzech kumpli?

A Wy jak obstawiacie? A może trzeba w końcu zapomnieć, było, minęło, pokój i dobro, love is all around? Jakoś jednak, cholera, trudno mi o takich typach nie myśleć. Nie myśleć w ogóle i nie myśleć bez odrazy. Na pogrzebach takich jak oni czasem mówią: ale to był porządny sąsiad... A robota? Jak to w robocie... Było, minęło.

To mnie właśnie brzydzi w polskiej transformacji: śmierdzi ludzkim strachem i gnojem.


PS. Bernard ma rację poniżej:

 

Książka Historyczna Roku – głosujcie na „Annę Solidarność”!

Książka Historyczna Roku – głosujcie na „Annę Solidarność”!

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (111)

Inne tematy w dziale Polityka