coryllus coryllus
4777
BLOG

Czy Norman Davies lubi Czechów?

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 66

 Zanim odpowiem na to pytanie, rzeknę słów kilka o swojej wczorajszej wizycie w Kielcach. No więc tak: Kielce to bardzo ładne miasto, biblioteka wojewódzka to świetny i nowoczesny obiekt, sala konferencyjna znakomita, atmosfera spotkania fantastyczna. Bardzo dziękuję organizatorom. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam pojadę. Film z Kielc umieszczę na YT w przyszłym tygodniu.

A teraz o Normanie. Oczywiście chodzi o Wołyń. Ja dokładnie pamiętam czasy swoich studiów, kiedy to kolegowałem – jak to się mawiało dawniej – z Ukraińcami. I oni z wielkim smutkiem wspominali akcję Wisła, a myśmy ich rozumieli i współczuli, nie mówiąc ani słowa o kwestiach winy za czystki na Wołyniu, bo wydawało nam się, że to jest dobra droga i właściwe postępowanie. Nie mieliśmy zresztą z kolegami żadnych związków ze środowiskiem kresowym, było nam więc łatwiej. Ja najchętniej dalej milczałbym na temat Wołynia i nie zabierał w tej sprawie głosu, ale uniemożliwia mi to profesor Norman Davies. Został on, jak zwykle, przywołany jako autorytet historyczny, który ma rozsądzić czy na Wołyniu doszło do ludobójstwa czy nie. I Norman Davies mówi, że nie doszło. Czystki etniczne tak, ale ludobójstwo nie, bo to jest kwestia nomenklatury politycznej. Każdy chciałby być ofiarą i wyciągać z tego faktu jakieś korzyści. Tak to tłumaczy Norman – chodzi o wyróżnienie. Ormianie chcą by uznano ich za ofiary ludobójstwa, a teraz jeszcze Polacy, a tak przecież nie można bo nie może być dwóch pierwszych miejsc na podium. Nie może być prawda? No więc na Wołyniu nie było ludobójstwa tylko czystki, to jest bardzo smutne, ale z powodu czystek nie należy się Polakom nic, ani cień współczucia, ani nawet krzyż upamiętniający zabitych. Nie, bo nie. I profesor Davies tłumaczy to dość dokładnie: Na Wołyniu mieszkali także inni ludzie, na przykład Żydzi, oni także ucierpieli, nie można więc tak beztrosko domagać się współczucia jedynie dla siebie. Ukraińcy także ginęli i im się też coś należy. Oczywiście, ja się z tym zgadzam, nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, że jakaś polska grupa kombatantów stawia gdzieś w lesie na Wołyniu samowolnie, bez porozumienia z władzami pomnik upamiętniający zabitych Polaków. To jest w ogóle nie do pomyślenia. A przecież w Polsce coś takiego się zdarzyło. No, ale dajmy temu spokój. Weźmy ten Wołyń. Obszar wielokulturowy jak twierdzi Norman Davies. Tak się składa, że na Wołyniu mieszkali także Czesi. I ja mam teraz dwa pytanie do profesora Normana Davisa: ilu Czechów zginęło w czystkach etnicznych na Wołyniu prowadzonych przez UPA i co im zabrano? I drugie pytanie, które powtarzam już kolejny raz: ilu brytyjskich agentów znajdowało się w oddziałach UPA na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w czasie II wojny światowej? Czy te kwestie leżą w obszarze zainteresowań profesora Davisa i czy potrafi on na nie odpowiedzieć? To ważne. Bo jeśli Czechom nic się nie stało to zachodzi podejrzenie, że mieli oni coś wspólnego z tymi, którzy czystek etnicznych dokonywali, a być może także z tymi którzy je inspirowali. W notce znajdującej się w wikipedii, a dotyczącej Dmytro Doncowa przeczytać możemy, że pan ów zakończył życie w Kanadzie, byłym brytyjskim dominium, a kiedy mieszkał w Niemczech, bo i tak bywało był wydawcą i redaktorem naczelnym gazety codziennej? Gazety codziennej!!!!!? Czy ci durni redaktorzy z wiki rozumieją co to znaczy wydawać gazetę codzienną? Ile na to potrzeba pieniędzy i ludzi?

Ponieważ postawiona na tym blogu niedawno teoria dość dokładnie opisuje intencję profesora Davisa i całe to zapętlenie, w którym on się usiłuje odnaleźć chciałbym ją powtórzyć. Oto niektóre uniwersytety i niektórzy uczeni zajmują się li tylko wymyślaniem teoretycznych pretekstów do destabilizacji sytuacji politycznej na dużych obszarach Europy Wschodniej. Czynią to dezawuując prawo stanowione i zwyczajowe oraz prawo własności, a na ich miejsce stawiając takie wartości jak wielokulturowość, zasięgi występowania gatunków ludzkich i inne podobne historie. Trudno dociec czy czynią to z głupoty wrodzonej, nabytej, czy po prostu za pieniądze. Myślę, że profesor Davies nie należy do takich osób, jednakowoż ma poważny kłopot z definicjami. I ja go rozumiem, nie rozumiem tylko dlaczego się po prostu nie zamknie i nie siedzi cicho. Czy on musi mówić? W dodatku za nas?

Jestem trochę zmęczony, bo wróciłem w nocy z Kielc, na dziś to tyle. Dorzucę wam jeszcze linki z nagraniami z dyskusji, którą odbyliśmy wraz z Grzegorzem Braunem i licznymi widzami jego filmów oraz czytelnikami moich książek w Domu Literatury.

http://www.youtube.com/watch?v=06aWAfIv330

 

http://www.youtube.com/watch?v=8l9n2NkowJI

 

Kolejne odsłony debaty Braun – coryllus, w Krakowie przy placu Szczepańskim 8, 18 czerwca o 17.30 i we Wschowie 22 czerwca o 17.00 w zamku. 6 lipca odbędzie się mój wieczór autorski we Wrocławiu, a 12 lipca w Nysie. Miejsca spotkania we Wrocławiu jeszcze nie znam, a w Nysie spotykamy się po prostu na dziedzińcu muzeum. Książki zaś i płyty można kupić na reaktywowanej stronie www.coryllus.pl. W sklepiewww.multibook.pl, w księgarni www.ksiazkiprzyherbacie.otwarte24.pl oraz w księgarni Tarabuk w Warszawie przy Browarnej 6, w sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy, oraz w księgarni Wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34. Zapraszam.

 

Zapomniałem o spotkaniu w Zielonej Górze 21 czerwca o 18, w kawiarni "Pod aniołami". A jutro przy kościele Podwyższenia Krzyża Świętego przy ulicy Aliny 17 w Zielonej Górze będzie można kupić nasze książki. 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Polityka