Od paru dni na mojej uczelni prowadzona jest bezpłatna dystrybucjaGazety Wyborczej. Po dwóch przejżanych egzemplarzach powiedziałem: dość! Nie mam zamiaru oczywiście z rezygnować z jej zabierania - bo może uchronię kogoś mniej uświadomonego przed wpadnięciem w sidła Michnika. Nie zrezygnuje z jej zabierania również z tego powodu, że już trzeci z kolei egzemplarz pokazał wymowne przykłady hipokryzji i manipulacji gazety. Do tej pory swoją opinię o gazecie czerpałem z opinii obiegowych oraz niejednokrotnych wyskoków. Teraz widzę, co tak naprawde bije z głównego organu prasowego Agory. Z tego też powodu postanowiłem rozpocząć cykl notek pt. "Co wyborcza Dziś Nasmarowała". Być może moje notki pozwolą w innym świetle spojrzeć na jej poczynania zarówno moim znajomym, ale i sympatykom twórczości publicystów z Czerskiej. Tytuł wymowny, skrót również wskazuje na pewną cykliczność (chciałbym, żeby ciąg dalszy nie nastąpił, ale Wyborcza codzienniedostarcza nowy materiał doblogerskiej weryfikacji.
Na pierwszej stronie widzimy gazeta informuje nas o wczorajszym wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego dla bloggerów Salonu24. Zwraca uwagę na ugodowy ton kandydata PISu na prezydenta. W związku z tym mówi, że ta wola współpracy zostanie wkrótce zweryfikowana i wzywa słowami Grzegorza Schetyny na pojawienie się na zebraniu reaktywowanej przez Komorowskiego Rady Bezpieczeństwa Narodowego (ani słowem nie wspomina o wpadce z wydrukiem z Wikipedii, który jawnie świadczy o tym, że Komorowski Rade zwołał na prędce, nie do końca nawet wiedząc czym ona właściwie jest). I ten tytuł - "Komorowski: Sprawdzam". Tak, dobry wujek Bronek będzie stał na straży prawomyślności i przebiegu "metamorfozy" Kaczyńskiego. Dziennikarze Wyborczej wydatnie mu w tym pomogą...
Już na drugiej stronie został umieszczony tekst Adama Michnika zatytułowany: "Będę głosował na Bronisława Komorowskiego". Redaktor naczelny gazety usprawiedliwia się za złożenie podpisu pod kandydaturą Kaczyńskiego. Ujawnia, że mało brakowało, a doznałby ostracyzmu towarzyskiego. A przecież on tylko walczy o umocnienie demokracji i chciał pomóc Jarosławowi w uzbieraniu tych 100 tys. No nic, oświadczenie złożone - teraz dziennikarze gazety muszą się jeszcze bardziej starać. Głos Adama nie może być głosem straconym!
Nie obeszło się również bez ataku w Kościół. Już wczoraj oburzył mnie artykuł "Kościół marzeń", w któyrm to redaktorka pod bardzo wymownym tytułem przedstawiła nam funkcjonowanie kościoła w San Francisco, w którym to geje nie są dyskryminowani i mogą swobodnie przystępować do komunii a tamtejsze "moherowe babcie" nawet zaczynają się z tego faktu cieszyć. Gdy wydawało się już, że limit na ten tydzień został wyczerpany, dziś Wyborcza atakuje w bardziej wyrafinowany sposób. Na czwartej stronie informuje o tendencji spadkowej w chodzeniu Polaków do kościoła, ale to jeszcze nic! Na 10. stronie po lewej stronie widzimy duże zdjęcie Benedykta XVI a obok wielkimi literami "Miliardy za błędy i chciwość" - skojarzenie nasuwa się samo... To nic, ze tytuł odnosi się do artykułu o wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej, a pod zdjęciem na obszarze zajmującym proporcjonalnie 1/3 jego rozmiaru możemy przeczytać o wizycie Papieża w Fatimie.
Na dzisiaj to tyle, jeśli coś ciekawego pominąłem to czekam na informacje o tym fakcie w komentarzach.
