Prezydent miał jechać pociągiem

Anna Pietraszak w godzinnej rozmowie z min. Stasiakiem przekonała go żeby prezydent jechał pociągiem.

Przede  wszystkim dlatego że to wypadnie dobrze w TV, ale także dlatego że tak jest bezpieczniej. Prezydent się zgodził. Potem robiono wszystko by poleciał samolotem.


Także inne osoby były namawiane do tej podróży, do lotu samolotem.Na przykład prezes NBP. Konkretnym uwiarygodnionym przypadkiem jest Janusz Kochanowski który miał zamiar jechać pociągiem, ale nakłaniano go do podróży samolotem. Mówił o tym zaprzyjaźnionemu ze sobą profesorowi Witoldowi Kieżunowi. O czym Witold Kieżun zaświadczył.


Informacje o tym możemy znaleźć w wywiadzie przeprowadzonym z Anną Pietraszak doradcą zarządu TVP, himalaistka i absolwentką Akademii Obrony Narodowej przez Roberta Wita Wyrostkiewicza zamieszczonym na www.konserwatyzm.pl, a cytowanym przez Filipa Stankiewicza w swoim zestawieniu na www.smolensk-2010.pl

Oraz w wypowiedzi dr hab Jerzego Roberta Nowaka w audycji z cyklu:  Minął Miesiąc na antenie Radia Maryja (2 maj)

Moim zdaniem jest to jedna z najważniejszych informacji w tej sprawie,w sprawie "katastrofy". (Nieodmiennie staram się pisać katastrofy w cudzysłowiu, bo katastrofa to coś naturalnego, przypadek.)