CyprianPolak CyprianPolak
714
BLOG

Udało się przełamać blokadę informacyjną w sprawie lasów

CyprianPolak CyprianPolak Gospodarka Obserwuj notkę 3

 

Udało się przełamać blokadę mediów w sprawie zagrożenia lasów publicznych. TVP milczała póki mogła, ale Jak widać.. dłużej nie mogła. Nie jest najistotniejsze dociekanie w tej chwili dlaczego to wreszcie zrobiła, czyli poinformowała (choć w sobie właściwy sposób i manipulacyjny, bowiem Jak pisałem w swojej notce- Polskie lasy państwowe – jakie zagrożenia to minister zmusił ich do sprzedaży drewna po zawyżonych cenach żeby zgromadzili te dwa miliardy złotych na kontach), choć można stwierdzić że przyczynił się do tego na pewno internet i wczorajsze być może notki na s24. Oczywiście od miesiąca kilkanaście bodajże razy informowało o tym Radio Maryja, ale je samo można przemilczeć choć ma kilka milionów słuchaczy, ale już RM plus internet nie bardzo się da. Znaczenie miały tez wpisy które zaczęły pojawiać się na różnych onetach ( w tym moje) no i rozchodzi się informacja z ucha do ucha.

Rzecz jasna bardzo istotna była wczorajsza potężna, jak na warunki polskie, manifestacja, ale gdyby nie miała wsparcia o którym piszę, to też byłaby przemilczana.

(Strona na której znajduja się aktualne informacje to: prawy las - link na dole mojej strony, a także strona Radia Maryja - link na dole strony i chyba także Naszego dziennika - nie wchodziłem tam ostatnio w tej sprawie)

 

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23661

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23675

Prywatyzacja Polskich Lasów Państwowych

prof. dr hab. Jan Szyszko - były minister środowiska (2010-11-23)

Aktualności dnia


słuchaj

zapisz

Minister finansów chce, by Lasy Państwowe uznać za część sektora finansów publicznych, co wiązałoby się m.in. z koniecznością oddania wszystkich wolnych środków LP na rachunek Ministerstwa Finansów w Banku Gospodarstwa Krajowego. Ale to tylko jedna z konsekwencji.



1) Lasy Państwowe dziś same się finansują (pokrywają wydatki na ochronę lasów, zalesianie, gospodarkę leśną itp. z przychodów ze sprzedaży drewna) i nie biorą dotacji z budżetu. Są więc czymś zupełnie innym niż różne rządowe agencje lub fundusze celowe, o których konsolidacji w budżecie mówi się od dawna.

2) Wejście do sektora finansów publicznych oznacza poddanie się rygorom ustawy o finansach publicznych, czyli m.in. ograniczenia w dysponowaniu środkami, konieczność szczegółowego planowania wydatków i dokładnego trzymania się tych planów (każde przekroczenie planu to złamanie ustawy o finansach publicznych). To wszystko jest niemożliwe w gospodarce leśnej i właśnie dlatego LP nigdy w sektorze finansów publicznych nie były. Nie można z góry na długi czas zaplanować dokładnie potrzeb, gdy prowadzi się gospodarkę w takim stopniu uzależnioną od natury - wichury, okiść, powodzie, szkodniki itp. Tylko w tym roku zimowa okiść i późniejsze powodzie spowodowały straty na łącznie 310 mln zł. Na początku to dodatkowe przychody, bo drewno z powalonych drzew można sprzedać, ale później to już ogromne koszty - sadzenie nowych drzew w miejsce utraconych, odbudowa leśnych dróg, mostów, szlaków, infrastruktury turystycznej itp. Podobnie jest w sytuacji dekoniunktury gospodarczej - kryzys w branży drzewnej od razu odbija się na cenach drewna i redukuje znacznie przychody LP, a przecież koszty pozostają, bo są ustawowe obowiązki ochrony lasów, zalesiania, tworzenia infrastruktury itd. A nie zawsze kryzys da się przewidzieć, czego dowodem lata 2008-2009. LP muszą mieć wolne środki do dyspozycji w razie nagłych, nieprzewidzianych potrzeb. To jedyna forma swoistego "ubezpieczenia" lasów, bo przecież nikt normalnie lasów nie ubezpieczy. Twierdzenie więc, że istnieją jakieś ogromne nadwyżki, które minister finansów może sobie zabrać bez problemu i szkody dla LP jest nieprawdziwe.

3) Skąd obawy o prywatyzację? W opinii ekspertów, włączenie LP do sektora finansów publicznych grozi w dłuższej perspektywie zachwianiem ich samodzielności finansowej. Jednocześnie zakres ustawowych obowiązków LP się nie zmieni, podobnie jak pełna odpowiedzialność i ryzyko jakie ponoszą. LP, aby wykonywać ustawowe zadania, będą więc musiały zadłużać się bankach komercyjnych, a w skrajnym wypadku prosić o dotacje z budżetu. Byłoby to absurdem, biorąc pod uwagę, że dziś nie obciążają one podatników. Niektórzy zwracają też uwagę, że - wedle przepisów - będąc jednostką sektora finansów publicznych LP zyskają możliwość udziału w projektach partnerstwa publiczno-prywatnego (dziś nie mogą, bo same mają obowiązek wykonywania i finansowania ustawowych zadań), co może być wstępem do transferu części usług na zewnątrz. Koniec końców w razie zapaści finansowej LP mogłyby faktycznie być zmuszone (a raczej skarb państwa, bo LP tylko go reprezentują) do pozyskania środków poprzez sprzedaż części leśnego mienia. Bo na pomoc z budżetu trudno liczyć - zawsze znajdą się ważniejsze potrzeby (ZUS, służba zdrowia itp.) i o lasach nikt nie będzie pamiętał.

4)Zgodnie z ustawą, zakładającą włączenie LP do sektora finansów publicznych, minister finansów przejmie wolne środki LP do zarządzania i dzięki korzystaniu z nich będzie mógł mniej pożyczać z rynku (np. emisja obligacji), czyli państwo będzie się mniej zadłużało. Ale w projekcie nie jest zdefiniowane, co oznaczają "wolne środki". Wszystkie środki pieniężne Lasów Państwowych na 30.09.2010 r. wynosiły 1,969 mld zł, w tym ok. 650 mln zł to fundusz leśny (coś w rodzaju wspólnego budżetu wszystkich jednostek LP - nadleśnictw, regionalnych dyrekcji i dyrekcji generalnej). Są to środki wszystkich jednostek (jest 430 nadleśnictw, 17 dyrekcji regionalnych oraz Dyrekcja Generalna, z których każde ma własne rachunki i dysponuje dużą autonomią) i służą przede wszystkim zapewnieniu bieżącej płynności finansowej, tj. terminowego regulowania zobowiązań z tytułu zakupu materiałów, paliw i energii, zakupu usług zewnętrznych, płatności wynagrodzeń, zobowiązań publiczno-prawnych z tytułu ubezpieczeń społecznych, podatków i innych płatności. Większość z nich (prawie 70%) to środki nadleśnictw, 4,5% jest w rdLP, a 26,5% w DGLP. Za realne "wolne środki" można uznać tylko te, które są trzymane na lokatach bankowych (a i te ze względu na potrzeby są w większości bardzo krótkie, sporadycznie trafiają się lokaty na 1-3 miesiące), a nie na bieżąco wydatkowane na wskazane wyżej cele. "Wolne środki" w LP wynoszą więc ok. 650-680 mln zł. Ale w całych LP! A w aktualnym projekcie ustawy o finansach publicznych mowa jest tylko o przejęciu przez ministra finansów środków z rdLP i DGLP, czyli dużo mniejszej kwoty. Nawet gdyby mówić o całych 650 mln zł to byłaby to równowartość zaledwie 0,2% wydatków budżetu w 2009 r. czy 2,7% deficytu budżetowego za 2009 r. Krótko mówiąc, włączenie LP do sektora finansów publicznych w myśl obecnej ustawy oznacza zdemontowanie obecnego systemu (samodzielność finansowa LP) po to, by uzyskać środki tak znikome, że w żaden znaczący sposób nie obniżą potrzeb pożyczkowych państwa.

5)Kolejnym argumentem ministra jest obniżenie długu publicznego, czyli poprawienie relacji długu publicznego do PKB. Ale i ten cel nie może być zrealizowany, przynajmniej nie przy pomocy LP. Relacja mogłaby się poprawić albo poprzez zmniejszenie zadłużenia LP albo poprzez wzrost dzięki nim PKB. Lasy Państwowe nie są w ogóle zadłużone, więc ten argument odpada - nie powiększają one długu Skarbu Państwa. Wytworzona zaś w Lasach Państwowych wartość dodana jest już uwzględniana przez GUS w rachunku Produktu Krajowego Brutto, który zawiera wartość dodaną wytworzoną w leśnictwie, w tym także w PGL Lasy Państwowe (ta ostatnia np. w 2007 r. wynosiła zaledwie 0,17 % całego PKB). Oznacza to, że po żadnej stronie relacji dług publiczny/PKB nie zajdą żadne zmiany w wyniku włączenia LP do sektora finansów publicznych.

Pytanie więc po co w ogóle jest ta operacja, która na dodatek spowoduje chaos w przepisach (proponowana ustawa o finansach publicznych jest w wielu miejscach całkowicie rozbieżna z ustawą o lasach)

 http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23436

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23047

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23019

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22856

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22770

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22094

Lasy państwowe, fakty i słowa czy też kłamstwa intencjonalne

prof. dr hab. Jan Szyszko - minister środowiska w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (2010-07-01)

Aktualności dnia


słuchaj

zapisz

Zgodnie z informacjami PAP z dnia 16.06. 2010 roku - Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski zapewnił na Krajowym Zjeździe Leśników w Jabłonnie, że jako jeden z ostatnich "gajowych z dubeltówką" nie jest i nie będzie zwolennikiem prywatyzacji Lasów Państwowych. Według marszałka, jeśli chodzi o lasy, najważniejsze w następnych latach jest przyspieszenie zalesiania. Jak zaznaczył," słyszał już nawet modlitwy o to, by lasy pozostały własnością państwa polskiego." "I tak sobie myślałem: czy warto modlić się o coś, co jest oczywistością. Ale zawsze to nie zaszkodzi, bo oczywiście bywają i modlitwy intencjonalne, bywają i kłamstwa intencjonalne" - powiedział kandydat PO na prezydenta. Deklaracja Pana Marszałka może napawać radością ale w kontekście słów o "kłamstwie i oczywistości" słusznym wydaje się być zadanie kilku pytań.

1. Czy prawdą jest, że ówczesny Premier Jerzy Buzek, obecny szef Parlamentu Europejskiego, członek PO a więc i zwierzchnik w rządzie i kolega partyjny Pana Marszałka, latem 1999 roku jako Premier podjął próbę powołania z lasów państwowych jednoosobowej spółki skarbu państwa. Doszło do głosowania, zapadła decyzja i tylko dzięki wotum separatum Ministra Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa doprowadzono do reasumpcji głosowania na następnym posiedzeniu Rady Ministrów. Dzięki rejtanowskiej obronie, w tym i ówczesnego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, powtórzone głosowanie zakończyło się odrzuceniem (7 głosów przeciw, 6 głosów za) pomysłu stworzenia przedsionka prywatyzacji jakim jest jednoosobowa spółka skarbu państwa.

2. Jak można wytłumaczyć deklarowaną chęć Pana Marszałka do zwiększania lesistości kraju i zachowania państwowego charakteru lasów w świetle tego, że 18. maja 2009 r sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, ta sama osoba która zajmowała podobne stanowisko w rządzie Premiera Buzka, skierowała do Komitetu Stałego Rady Ministrów uzgodniony projekt ustawy o świadczeniach przysługujących niektórym osobom z tytułu nacjonalizacji. Projekt ustawy zakłada w chwili obecnej, że Lasy Państwowe przekażą do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa taką ilość lasów aby z ich sprzedaży trafiło do Funduszu Świadczeń Reprywatyzacyjnych 500 mln zł. Dlaczego powyższe rozwiązania pojawiły się w projekcie ustawy, pomimo, że jedyna dotąd w Polsce, społeczna ustawa o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju przewiduje, że w odniesieniu do roszczeń reprywatyzacyjnych, dotyczących zasobów naturalnych, w tym lasów - świadczenia reprywatyzacyjne powinny być wypłacane z budżetu państwa.

3. Dlaczego Pan Marszalek wprowadził pod obrady Sejmu a następnie głosował za przyjęciem ustaw o zmianie ustawy o ochronie przyrody ( 2008 r.), ustawy o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko ( 2008 r.) i zmianie ustawy o handlu uprawnieniami do emisji do powietrza gazów cieplarnianych (2008 r.), rujnujących organizację Polskich Lasów Państwowych w zakresie zarządzania zasobami przyrodniczymi i otwierających drogę do prywatyzacji tych lasów.

Oczywistością są fakty i z nimi dyskutować nie można. Pozostają odpowiedzi na zadane pytania, które winny wyjaśnić wątpliwości tych, którzy w świetle faktów mogą przypuszczać, że możemy mieć do czynienia jedynie z kłamstwem intencjonalnym dla pozyskania głosów i wprowadzenia dezorientacji. Pragnę przypomnieć, że zawsze ale to naprawdę zawsze PiS był za utrzymaniem państwowego charakteru lasów widząc w tym nie tylko szansę zrównoważonego rozwoju terenów wiejskich ale i możliwość zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego państwa. Piszę te słowa licząc na odpowiedź gdyż chciałbym aby Pan Marszałek nie musiał korzystać z wypowiedzianych przez siebie słów jakże wybitnie świadczących o niezawisłości sądów "Gdyby ktokolwiek słyszał o tym, że mnie się pomawia o chęć prywatyzowania lasów, proszę o telefon. Sędzia jeszcze jest rozgrzany, załatwimy sprawę szybko"
Niniejsza informacja jest rozesłana w dniu dzisiejszym do wszystkich ogólnopolskich dzienników

Prof. dr hab. Jan Szyszko


---------------------------------


Prof. dr hab. Jan Szyszko.
Poseł na Sejm RP PiS. Kierownik Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW. Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski. 
Minister Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w Rządzie AWS-UW. Minister Środowiska w rządzie PiS.

Komunikat nr 304 Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW i Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski.

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20991

 

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23661

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23675

Prywatyzacja Polskich Lasów Państwowych

prof. dr hab. Jan Szyszko - były minister środowiska (2010-11-23)

Aktualności dnia


słuchaj

zapisz

Minister finansów chce, by Lasy Państwowe uznać za część sektora finansów publicznych, co wiązałoby się m.in. z koniecznością oddania wszystkich wolnych środków LP na rachunek Ministerstwa Finansów w Banku Gospodarstwa Krajowego. Ale to tylko jedna z konsekwencji.



1) Lasy Państwowe dziś same się finansują (pokrywają wydatki na ochronę lasów, zalesianie, gospodarkę leśną itp. z przychodów ze sprzedaży drewna) i nie biorą dotacji z budżetu. Są więc czymś zupełnie innym niż różne rządowe agencje lub fundusze celowe, o których konsolidacji w budżecie mówi się od dawna.

2) Wejście do sektora finansów publicznych oznacza poddanie się rygorom ustawy o finansach publicznych, czyli m.in. ograniczenia w dysponowaniu środkami, konieczność szczegółowego planowania wydatków i dokładnego trzymania się tych planów (każde przekroczenie planu to złamanie ustawy o finansach publicznych). To wszystko jest niemożliwe w gospodarce leśnej i właśnie dlatego LP nigdy w sektorze finansów publicznych nie były. Nie można z góry na długi czas zaplanować dokładnie potrzeb, gdy prowadzi się gospodarkę w takim stopniu uzależnioną od natury - wichury, okiść, powodzie, szkodniki itp. Tylko w tym roku zimowa okiść i późniejsze powodzie spowodowały straty na łącznie 310 mln zł. Na początku to dodatkowe przychody, bo drewno z powalonych drzew można sprzedać, ale później to już ogromne koszty - sadzenie nowych drzew w miejsce utraconych, odbudowa leśnych dróg, mostów, szlaków, infrastruktury turystycznej itp. Podobnie jest w sytuacji dekoniunktury gospodarczej - kryzys w branży drzewnej od razu odbija się na cenach drewna i redukuje znacznie przychody LP, a przecież koszty pozostają, bo są ustawowe obowiązki ochrony lasów, zalesiania, tworzenia infrastruktury itd. A nie zawsze kryzys da się przewidzieć, czego dowodem lata 2008-2009. LP muszą mieć wolne środki do dyspozycji w razie nagłych, nieprzewidzianych potrzeb. To jedyna forma swoistego "ubezpieczenia" lasów, bo przecież nikt normalnie lasów nie ubezpieczy. Twierdzenie więc, że istnieją jakieś ogromne nadwyżki, które minister finansów może sobie zabrać bez problemu i szkody dla LP jest nieprawdziwe.

3) Skąd obawy o prywatyzację? W opinii ekspertów, włączenie LP do sektora finansów publicznych grozi w dłuższej perspektywie zachwianiem ich samodzielności finansowej. Jednocześnie zakres ustawowych obowiązków LP się nie zmieni, podobnie jak pełna odpowiedzialność i ryzyko jakie ponoszą. LP, aby wykonywać ustawowe zadania, będą więc musiały zadłużać się bankach komercyjnych, a w skrajnym wypadku prosić o dotacje z budżetu. Byłoby to absurdem, biorąc pod uwagę, że dziś nie obciążają one podatników. Niektórzy zwracają też uwagę, że - wedle przepisów - będąc jednostką sektora finansów publicznych LP zyskają możliwość udziału w projektach partnerstwa publiczno-prywatnego (dziś nie mogą, bo same mają obowiązek wykonywania i finansowania ustawowych zadań), co może być wstępem do transferu części usług na zewnątrz. Koniec końców w razie zapaści finansowej LP mogłyby faktycznie być zmuszone (a raczej skarb państwa, bo LP tylko go reprezentują) do pozyskania środków poprzez sprzedaż części leśnego mienia. Bo na pomoc z budżetu trudno liczyć - zawsze znajdą się ważniejsze potrzeby (ZUS, służba zdrowia itp.) i o lasach nikt nie będzie pamiętał.

4)Zgodnie z ustawą, zakładającą włączenie LP do sektora finansów publicznych, minister finansów przejmie wolne środki LP do zarządzania i dzięki korzystaniu z nich będzie mógł mniej pożyczać z rynku (np. emisja obligacji), czyli państwo będzie się mniej zadłużało. Ale w projekcie nie jest zdefiniowane, co oznaczają "wolne środki". Wszystkie środki pieniężne Lasów Państwowych na 30.09.2010 r. wynosiły 1,969 mld zł, w tym ok. 650 mln zł to fundusz leśny (coś w rodzaju wspólnego budżetu wszystkich jednostek LP - nadleśnictw, regionalnych dyrekcji i dyrekcji generalnej). Są to środki wszystkich jednostek (jest 430 nadleśnictw, 17 dyrekcji regionalnych oraz Dyrekcja Generalna, z których każde ma własne rachunki i dysponuje dużą autonomią) i służą przede wszystkim zapewnieniu bieżącej płynności finansowej, tj. terminowego regulowania zobowiązań z tytułu zakupu materiałów, paliw i energii, zakupu usług zewnętrznych, płatności wynagrodzeń, zobowiązań publiczno-prawnych z tytułu ubezpieczeń społecznych, podatków i innych płatności. Większość z nich (prawie 70%) to środki nadleśnictw, 4,5% jest w rdLP, a 26,5% w DGLP. Za realne "wolne środki" można uznać tylko te, które są trzymane na lokatach bankowych (a i te ze względu na potrzeby są w większości bardzo krótkie, sporadycznie trafiają się lokaty na 1-3 miesiące), a nie na bieżąco wydatkowane na wskazane wyżej cele. "Wolne środki" w LP wynoszą więc ok. 650-680 mln zł. Ale w całych LP! A w aktualnym projekcie ustawy o finansach publicznych mowa jest tylko o przejęciu przez ministra finansów środków z rdLP i DGLP, czyli dużo mniejszej kwoty. Nawet gdyby mówić o całych 650 mln zł to byłaby to równowartość zaledwie 0,2% wydatków budżetu w 2009 r. czy 2,7% deficytu budżetowego za 2009 r. Krótko mówiąc, włączenie LP do sektora finansów publicznych w myśl obecnej ustawy oznacza zdemontowanie obecnego systemu (samodzielność finansowa LP) po to, by uzyskać środki tak znikome, że w żaden znaczący sposób nie obniżą potrzeb pożyczkowych państwa.

5)Kolejnym argumentem ministra jest obniżenie długu publicznego, czyli poprawienie relacji długu publicznego do PKB. Ale i ten cel nie może być zrealizowany, przynajmniej nie przy pomocy LP. Relacja mogłaby się poprawić albo poprzez zmniejszenie zadłużenia LP albo poprzez wzrost dzięki nim PKB. Lasy Państwowe nie są w ogóle zadłużone, więc ten argument odpada - nie powiększają one długu Skarbu Państwa. Wytworzona zaś w Lasach Państwowych wartość dodana jest już uwzględniana przez GUS w rachunku Produktu Krajowego Brutto, który zawiera wartość dodaną wytworzoną w leśnictwie, w tym także w PGL Lasy Państwowe (ta ostatnia np. w 2007 r. wynosiła zaledwie 0,17 % całego PKB). Oznacza to, że po żadnej stronie relacji dług publiczny/PKB nie zajdą żadne zmiany w wyniku włączenia LP do sektora finansów publicznych.

Pytanie więc po co w ogóle jest ta operacja, która na dodatek spowoduje chaos w przepisach (proponowana ustawa o finansach publicznych jest w wielu miejscach całkowicie rozbieżna z ustawą o lasach)

 http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23436

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23047

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23019

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22856

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22770

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22094

Lasy państwowe, fakty i słowa czy też kłamstwa intencjonalne

prof. dr hab. Jan Szyszko - minister środowiska w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (2010-07-01)

Aktualności dnia


słuchaj

zapisz

Zgodnie z informacjami PAP z dnia 16.06. 2010 roku - Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski zapewnił na Krajowym Zjeździe Leśników w Jabłonnie, że jako jeden z ostatnich "gajowych z dubeltówką" nie jest i nie będzie zwolennikiem prywatyzacji Lasów Państwowych. Według marszałka, jeśli chodzi o lasy, najważniejsze w następnych latach jest przyspieszenie zalesiania. Jak zaznaczył," słyszał już nawet modlitwy o to, by lasy pozostały własnością państwa polskiego." "I tak sobie myślałem: czy warto modlić się o coś, co jest oczywistością. Ale zawsze to nie zaszkodzi, bo oczywiście bywają i modlitwy intencjonalne, bywają i kłamstwa intencjonalne" - powiedział kandydat PO na prezydenta. Deklaracja Pana Marszałka może napawać radością ale w kontekście słów o "kłamstwie i oczywistości" słusznym wydaje się być zadanie kilku pytań.

1. Czy prawdą jest, że ówczesny Premier Jerzy Buzek, obecny szef Parlamentu Europejskiego, członek PO a więc i zwierzchnik w rządzie i kolega partyjny Pana Marszałka, latem 1999 roku jako Premier podjął próbę powołania z lasów państwowych jednoosobowej spółki skarbu państwa. Doszło do głosowania, zapadła decyzja i tylko dzięki wotum separatum Ministra Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa doprowadzono do reasumpcji głosowania na następnym posiedzeniu Rady Ministrów. Dzięki rejtanowskiej obronie, w tym i ówczesnego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, powtórzone głosowanie zakończyło się odrzuceniem (7 głosów przeciw, 6 głosów za) pomysłu stworzenia przedsionka prywatyzacji jakim jest jednoosobowa spółka skarbu państwa.

2. Jak można wytłumaczyć deklarowaną chęć Pana Marszałka do zwiększania lesistości kraju i zachowania państwowego charakteru lasów w świetle tego, że 18. maja 2009 r sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, ta sama osoba która zajmowała podobne stanowisko w rządzie Premiera Buzka, skierowała do Komitetu Stałego Rady Ministrów uzgodniony projekt ustawy o świadczeniach przysługujących niektórym osobom z tytułu nacjonalizacji. Projekt ustawy zakłada w chwili obecnej, że Lasy Państwowe przekażą do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa taką ilość lasów aby z ich sprzedaży trafiło do Funduszu Świadczeń Reprywatyzacyjnych 500 mln zł. Dlaczego powyższe rozwiązania pojawiły się w projekcie ustawy, pomimo, że jedyna dotąd w Polsce, społeczna ustawa o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju przewiduje, że w odniesieniu do roszczeń reprywatyzacyjnych, dotyczących zasobów naturalnych, w tym lasów - świadczenia reprywatyzacyjne powinny być wypłacane z budżetu państwa.

3. Dlaczego Pan Marszalek wprowadził pod obrady Sejmu a następnie głosował za przyjęciem ustaw o zmianie ustawy o ochronie przyrody ( 2008 r.), ustawy o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko ( 2008 r.) i zmianie ustawy o handlu uprawnieniami do emisji do powietrza gazów cieplarnianych (2008 r.), rujnujących organizację Polskich Lasów Państwowych w zakresie zarządzania zasobami przyrodniczymi i otwierających drogę do prywatyzacji tych lasów.

Oczywistością są fakty i z nimi dyskutować nie można. Pozostają odpowiedzi na zadane pytania, które winny wyjaśnić wątpliwości tych, którzy w świetle faktów mogą przypuszczać, że możemy mieć do czynienia jedynie z kłamstwem intencjonalnym dla pozyskania głosów i wprowadzenia dezorientacji. Pragnę przypomnieć, że zawsze ale to naprawdę zawsze PiS był za utrzymaniem państwowego charakteru lasów widząc w tym nie tylko szansę zrównoważonego rozwoju terenów wiejskich ale i możliwość zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego państwa. Piszę te słowa licząc na odpowiedź gdyż chciałbym aby Pan Marszałek nie musiał korzystać z wypowiedzianych przez siebie słów jakże wybitnie świadczących o niezawisłości sądów "Gdyby ktokolwiek słyszał o tym, że mnie się pomawia o chęć prywatyzowania lasów, proszę o telefon. Sędzia jeszcze jest rozgrzany, załatwimy sprawę szybko"
Niniejsza informacja jest rozesłana w dniu dzisiejszym do wszystkich ogólnopolskich dzienników

Prof. dr hab. Jan Szyszko


---------------------------------


Prof. dr hab. Jan Szyszko.
Poseł na Sejm RP PiS. Kierownik Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW. Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski. 
Minister Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w Rządzie AWS-UW. Minister Środowiska w rządzie PiS.

Komunikat nr 304 Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW i Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski.

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20991

Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Gospodarka