Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
134
BLOG

Opozycji kołysanka dla PIS

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik Polityka Obserwuj notkę 2

Tak sobie chodziłem po mieszkaniu w tym tygodniu i zastanawiałem się nad dziwną dla mnie jednością ocen/opinii mediów opozycyjnych w sprawie przekonań Polaków o wygranej PIS w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Myślałem o Donaldzie Tusku, który w walce pre-kampanijnej uważany jest za osamotnionego – to uwaga Mariusza Janickiego w artykule „Bezsiła trzecich sił”(Polityka nr 20/2023). Ta jedność, taka spójność redakcyjnych tekstów we wszystkich opozycyjnych dziennikach i tygodnikach wydała mnie się podejrzana. Z kart prasowego papieru jakby unosił się lekki, jeszcze mało wyczuwalny swąd, gdzieś tam, na marginesie.
I nagle, Eureka, olśnienie. I pojawił się wyraźnie związek przyczynowy, w trzech wersjach dwa razy dobrze skutkujący dla? Dla Platformy Obywatelskiej i jej Koalicji.

Pierwsza akcja na żniwa w elektoracie niezdecydowanym i centrowo-lewicowym to Janusz Palikot i Ruch. Druga akcja żniwna to Petru i Nowoczesna. Kolejne żniwa, mało udane i odroczone w czasie Hołownia i Polska 2050. Temat wyraźnie przegrzany.
I wybucha przy rejestracji list wyborczych nagle bomba. Taki mały koń drewniany by przejść bramę Troi.
Bezpartyjni Samorządowcy wystawiający swoje listy kandydatów do Sejmu i Senatu. Opcja, której nie zakładała w sondażach Zjednoczona Prawica w ogóle, a Gazeta Wyborcza sprytnie ukryła zamydlając temat pod publiczkę. I pan Tusk nagle taki osamotniony, i Pan Trzaskowski się z nim nie dogaduje i jest mało widoczny, i jakby Niemcy mniej już sponsorują akcje Campus of the Future in Poland.

To tu, to tam zalegająca cisza, jakby pogodzenie się, jakby opadły pióra, Prawica może wygrać, a opozycja taka słaba, bez jednej listy, kiepski dla niej finał.
A tu proszę szanownego Państwa, nagle z odmętów samorządowego Rafała Trzaskowskiego, bezpartyjna masa potajemnie spiskujących o wygranej, potajemnie się spotykających na zamkniętych dla prasy zebraniach, wychodzi przed szereg i chce przełamać system.

Pan Trzaskowski jest w czołówce rankingów zaufania społecznego cały czas od prezydenckich wyborów kilka lat temu, niby cichnie, niby mu nie zależy. A potem jak grzybki po letnim deszczu, nagle ni stąd ni zowąd, wyłania się lista bezpartyjnych Cichociemnych, gromko i radośnie. A potem Pan Tusk miał zapewne zaplanowane stwierdzenie: „Mam cię Panie Kaczyński. Trzymam podstępem mocno. Złapałem przewagę.”

W nadchodzący weekend odbyć się ma pierwszy zjazd przedwyborczy Prawicy PIS. Ten krótki tekst z nasuwającymi się wątpliwościami co do tak wczesnych, wszędzie w opozycyjnej prasie, zgodnych chórów na temat przewagi PIS prezentuję ku przestrodze, jako jedną z hipotez o zaplanowanym szturmie opozycji na Parlament. Szturmie nie zakładanym i nieprzewidzianym przez marketing polityczny PIS, który daję pod rozwagę pani Annie Plakwicz i prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu jako scenariusz, który może zaburzyć przewagę Prawicy. Zamiast jednej listy wspólnej całej opozycji, która przestała być realna po połączeniu się Polski 2050 i PSL, może pojawić się wiele rozdrobnionych list kandydatów, które przekraczając próg wyborczy mogą skutecznie skonsumować wyborców niezdecydowanych i zawiedzionych niemocą opozycji.

Zalecałbym wzięcie pod rozwagę w sondażach Bezpartyjnych Samorządowców, ale sondażach i badaniach skonstruowanych w taki sposób, żeby nadmiernym zainteresowaniem, czy obawą, nie powodować wzrostu dla nich poparcia w elektoracie, jeśli na ich czele stanie Rafał Trzaskowski.
Całkiem to możliwy scenariusz, może zbyt podstępny jak na kondycję całej opozycji, ale hipotetycznie możliwy.

Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka