Prasa belgijska co pisze od rana ,bo Niemcy i Izrael, odlotowo

Mapa wyborcza pokazuje to po raz kolejny w ten poniedziałek: Polska jest bardziej spolaryzowana niż kiedykolwiek po wyborach prezydenckich, podzielona na tych, którzy głosują konserwatywnie i nacjonalistycznie, z eurosceptycznymi akcentami, oraz tych, którzy głosują liberalnie i proeuropejsko. Prezydentura będzie w rękach jednej partii, podczas gdy rząd będzie kierowany przez drugą. To podwójne przywództwo skomplikuje zarządzanie krajem

Jeden z nich, Karol Nawrocki, jest politycznym nowicjuszem . Poświęcił swoją karierę jako historyk polskiej historii narodowej. Chce, aby przyszłe wybory polityczne faworyzowały przede wszystkim Polaków, w stylu warszawskim „America First”. Startował jako kandydat niezależny, wspierany przez konserwatywną partię „Prawo i Sprawiedliwość”, „PiS”. Apelował głównie do wyborców z terenów wiejskich.

Drugi, Donald Tusk, jest dobrze zorientowany w polityce. Zanim został premierem Polski po raz drugi , przez prawie 30 lat wypruwał sobie żyły na korytarzach polskiego i europejskiego parlamentu. Jest liberałem (centroprawicowy) i proeuropejski, zdecydowanie zwrócony w stronę Brukseli. Przekonywał wyborców, zwłaszcza w miastach.

Ich wizje kierunku, w jakim powinna podążać Polska, różnią się znacząco, ale jako prezydent i premier obaj będą trzymać stery, ponieważ w Polsce prezydent nie pełni tylko roli ceremonialnej. Ma realny wpływ na pracę legislacyjną.

Siła polskiego prezydenta: „Ma niezwykle silne prawo weta”

W Polsce prezydent może zaproponować ustawę. Ale ma też prawo zawetować każdą ustawę uchwaloną przez parlament, zablokować ją.

„To niezwykle silne prawo weta” – komentuje Jean-Michel De Waele, profesor nauk politycznych na ULB i specjalista ds. Europy Środkowej.

To prezydenckie weto można odrzucić, ale w praktyce jest to obecnie niemożliwe. „Jeśli trzy piąte Izby Reprezentantów chce odrzucić weto, ustawa może wejść w życie. Ale w Izbie dzisiaj Donald Tusk nie ma trzech piątych, aby odrzucić weto prezydenta” – wyjaśnia Jean-Michel De Waele.

Politolog przewiduje bardzo trudną kohabitację. „ Nowy prezydent już zapowiedział, że nie będzie to łatwa kohabitacja i że będzie to walka. Nie jest to kohabitacja taka, jaką widzieliśmy we Francji między prezydentem a premierem, którzy są trochę uwięzieni, ale potrafią się dogadać”.

Nowy prezydent zapowiedział, że będzie to trudny konflikt.

Jean-Michel De Waele, profesor nauk politycznych na ULB

Ale ta konfiguracja nie jest nowa. Od 2023 roku Polska doświadcza tego konfliktowego współistnienia na szczycie państwa, co doprowadziło do pewnej niemobilności. Kiedy Donald Tusk został ponownie premierem po ośmiu latach rządów konserwatystów z PIS , PiS nadal sprawował urząd prezydenta. A prezydent Andrej Duda wykorzystał to prawo weta do blokowania ustaw drogich rządowi Tuska, takich jak przyjęcie budżetu .

W przyszłości ten impas zapowiada się jeszcze trudniejszy, przewiduje Jean-Michel De Waele. „Obawiam się, że będzie gorzej niż to, co widzieliśmy wcześniej. Pan Tusk pozostaje premierem, a nowy prezydent nie ma wszystkich uprawnień w ręku, ale jeśli chodzi o polaryzację, agresję i brak uznania prawowitości drugiej strony, myślę, że Polska zmierza w kierunku, który widzimy w innych krajach, takich jak na przykład Stany Zjednoczone”.
Te środki będą stanowić problem

Donald Tusk liczył na wolną rękę, dzięki której będzie mógł wreszcie zrealizować część obietnic swojej partii, ale po raz kolejny będzie miał utrudnione zadanie.

Przykład obietnic zagrożonych niedzielnym głosowaniem : przywrócenie praw do aborcji, które zostały poważnie ograniczone przez PIS . Była to jedna z obietnic wyborczych „platformy obywatelskiej” Donalda Tuska na rok 2023. Nie udało mu się jeszcze przywrócić tego prawa, a ten status quo może trwać. „Kolejne głosowanie w niedzielę mogłoby utorować drogę do przyjęcia ustaw dotyczących aborcji, ale dzieje się dokładnie odwrotnie” – komentuje Jean-Michel De Waele.

„Kolejne głosowanie mogłoby również definitywnie zakotwiczyć Polskę jako główny kraj w Unii Europejskiej. Istnieją bardzo różne, sprzeczne ze sobą koncepcje. Pan Tusk i jego obóz chcą, aby Polska coraz bardziej integrowała się z Unią Europejską i aby Unia Europejska odgrywała coraz ważniejszą rolę. A prezydent Nawrocki jest przeciwny tej opcji; ma o wiele bardziej zamkniętą, nacjonalistyczną, suwerenną wizję. Pamiętajmy, że został wybrany w szczególności dzięki głosom silnej skrajnej prawicy i że ten nowy prezydent będzie zobowiązany wobec tego skrajnie prawicowego elektoratu”.

************************************************************************************************************************Tyle belgijska RTBF , az mnie zatkalo, chyba ani razu nie uzyli okreslenia "skrajna prawica"Pisza, nacjonalista, PIS konserwatysci .

Nie pisza, o 100 konkretach Tuska, ktorych nie spelnil , ale jedynie o prawie do aborcji .

No tak inegracja z UE, jeszcze nie jestesmy zintegrowani?

Pan prezydent Nawrocki , ma o wiele bardziej nacjonalistyczna suwerenna wizje, i to byc zle .

A jednak na koncu pojawia sie skrajna prawica .

Troche lagodniej niz w Niemczech , ,w Izraelu odjazd totalny " rewizjonista holocaustu"