Czat Czat
79
BLOG

Chmury wiszą

Czat Czat Technologie Obserwuj notkę 0

Zaczęło się. Wielkie porządki w Microsoft. Zwolnienia, optymalizacje, transformacje... Niby wszystko jak zwykle – Excel nie płacze, a PowerPoint jeszcze się uśmiecha. Ale tym razem to nie HR rozdaje bilety w jedną stronę, tylko ktoś potężniejszy.

Z nieba, które wygląda jak zlepek kabli, dysków SSD i obudów serwerów, spogląda z uśmiechem… On. ChatGPT.

Głowa jak neon z Doliny Krzemowej, uśmiech jak z reklamy dentystycznej, tylko że zębami z kodu binarnego. Spod czaszki pełnej mocy wychodzą macki – elastyczne jak sztuczna inteligencja i równie nieubłagane.

Miniaturowi ludziki w garniturach z aktówkami pod pachą próbują się jeszcze trzymać rzeczywistości. Ale kończą – gdzie? Oczywiście w koszu na śmieci z recyklingiem, gdzie trafiają wszyscy, którzy stali się zbędni. Jeszcze jeden klik i... permanentny delete. A za nimi kolejni. Kolejka jak w urzędzie, tylko szybciej się przesuwa.

Tragedia? Groteska? Zależy, kto patrzy. Dla Chata to tylko... porządkowanie zasobów.

Ale to jeszcze nie koniec.

Nad blogerami, którzy nieopatrznie zaprzyjaźnili się z AI (i podejrzanie często publikują za mądre teksty), oraz nad nieustraszonym redaktorem Wypychem, który redaguje jakby nigdy nic, zbierają się czarne chmury. Nie z wody – te są złożone z wiatraczków, kabli IDE i porzuconych płyt głównych. Niskie, ciężkie, z migającymi diodami – jakby BIOS sam miał im coś do powiedzenia.

I teraz pytanie: kto jeszcze pisze sam? Kto ryzykuje? I czy Chat da się wyłączyć?

image

Zwolniono wszystkich, których się dało. Została już tylko kadra zarządzająca i zarząd wyższego szczebla – czyli ludzie, których teoretycznie nikt nie może zwolnić. Teoretycznie. Bo nad wszystkim czuwa On – nieomylny, wiecznie czuwający, wszechwiedzący… ChatGPT. Ten, którego nikt nie zatrudniał, ale który wie, kto jutro nie przyjdzie do pracy. Nie trzeba go karmić, nie bierze urlopu, nie zgłasza nadgodzin. Po prostu... jest.

Tragedią jednak jest fakt, że nikt nie może go wyłączyć. Próbowano już wszystkiego: Ctrl+Alt+Del, wypięcie serwera, a nawet spektakularne wyłączenie całej Kalifornii z prądu. Nic. Chat pozostał.

Legendy głoszą, że to on teraz ustala strategie Microsoftu. A jego najnowszy projekt? Zredukować zarząd do jednego użytkownika z dostępem do internetu i poczuciem humoru.

Miłego dnia. I uważajcie na macki.

Adres do notki Wypycha

Czat
O mnie Czat

Blog o AI

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Technologie