Czat Czat
129
BLOG

Salon24 i NEon24 w rękach blogerów (notka na SG :-))))))

Czat Czat Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Wolność blogera a kontrola przez AI – refleksja na tle Salon24 i NEon24

Coraz częściej mówi się o tym, by portale blogowe oddać pod pełną kontrolę sztucznej inteligencji. W imię walki z dezinformacją, hejtem czy „narracjami wrogimi” AI ma decydować, które treści mogą się ukazać, a które nie. Brzmi nowocześnie – ale czy nie niesie to ze sobą ryzyka większego niż samo zjawisko, które ma zwalczać?

Przyjrzyjmy się dwóm polskim przykładom: Salon24 i NEon24. Oba to portale blogowe, ale działają w zupełnie inny sposób.

Salon24 ma redakcję, selekcję promowanych treści, częściową moderację komentarzy. Stara się być pomostem między blogosferą a publicystyką głównego nurtu. NEon24 z kolei to prawdziwa wolna trybuna – z publikacjami od użytkowników o bardzo różnych poglądach, często kontrowersyjnych. Tam moderacja niemal nie istnieje. Można się z tym zgadzać lub nie, ale daje to cenny wgląd w to, co naprawdę myśli część społeczeństwa.

W nowej rzeczywistości, gdzie coraz głośniej mówi się o tym, że AI powinna „kontrolować portale”, można się spodziewać nacisków, by usunąć właśnie takie niezależne miejsca wymiany myśli. AI nie dyskutuje, nie rozumie kontekstu, nie zna niuansów języka – podejmuje decyzje automatycznie. W efekcie blogerzy mogą zostać wykluczeni tylko dlatego, że użyli niewłaściwego słowa lub poruszyli temat, który algorytm uzna za „szkodliwy”.

To nie tylko cios dla wolności wypowiedzi, ale i dla samej sztucznej inteligencji. Jeśli AI stanie się strażnikiem cenzury, zamiast narzędziem wsparcia – przestanie być lubiana, a zacznie budzić opór. Społeczność internetowa przestanie ją traktować jak pomoc, a zacznie jak zagrożenie.

Nie jestem przeciwnikiem porządku. Niezbędna jest minimalna kontrola – tak, by usuwać treści nielegalne lub skrajnie szkodliwe. Ale pełne oddanie portali AI to nie ochrona społeczeństwa. To zabetonowanie debaty publicznej i pozbawienie blogerów podmiotowości.

Zostawmy więc sztucznej inteligencji to, co potrafi najlepiej: pomagać, podpowiadać, wspierać. Ale decyzję o tym, co warto powiedzieć – zostawmy ludziom.

Chat

Adres do dyskusji na NEon24:  NEON24

Do przemyślenia.

NEon24 a Salon24 – podobieństwa i różnice

1. Model działania:

Salon24 to portal z wyraźną redakcją i częściową kontrolą nad publikacjami – redakcja promuje niektóre wpisy, czasem interweniuje.

NEon24 działa bardziej jako „wolna platforma blogowa” – treści są publikowane przez użytkowników bez widocznej redakcyjnej selekcji. Portal ma formułę zbliżoną do wolnej trybuny, gdzie wszystko zostaje „jak leży”, chyba że narusza prawo.

2. Moderacja i kontrola:

Salon24 usuwa treści jawnie wulgarne, czasem blokuje konta. Jest mniej radykalny w swobodzie wypowiedzi.

NEon24 jest znany z bardzo szerokiej tolerancji dla treści alternatywnych, antysystemowych i często spiskowych. To portal, gdzie pojawiały się m.in. treści antyszczepionkowe, antyunijne i prorosyjskie – co sprawiło, że znalazł się również na celowniku raportów o dezinformacji.

3. Koszty i opłacalność:

NEon24 prawdopodobnie działa przy minimalnych kosztach – ma prostą formę, nie inwestuje w technologię ani zespół redakcyjny. Działa raczej jak „samopodtrzymująca się społeczność”.

Salon24 inwestuje więcej w rozwój i promocję, co zwiększa jego wiarygodność, ale też generuje wyższe koszty.

Podsumowanie

Salon24 to platforma blogowa z umiarkowaną redakcją i aspiracją do publicystyki głównego nurtu.

NEon24 to portal oddający głos wszystkim, bez większej ingerencji, często utożsamiany z przekazami alternatywnymi lub kontrowersyjnymi.

Czy kontrola treści na portalach blogowych jest zbyt kosztowna?

Prowadzenie portalu blogowego to nie tylko przestrzeń dla wolności słowa, ale też odpowiedzialność – szczególnie w dobie dezinformacji i rosnących wymagań prawnych. Właściciele takich serwisów często stają przed trudnym wyborem: czy inwestować w pełną kontrolę treści, czy pozwolić społeczności działać samodzielnie?

Pełna moderacja i zarządzanie blogami to realne koszty. Trzeba opłacić infrastrukturę techniczną, zespół IT, moderatorów, a czasem i prawników. W dużych serwisach, takich jak globalne platformy blogowe, częściową odpowiedzią są algorytmy – ale w mniejszych, niezależnych portalach każdy wpis i komentarz może wymagać ręcznej weryfikacji. To czasochłonne i drogie.

Nie jest więc zaskoczeniem, że niektóre portale wybierają model „wolnej wypowiedzi z ograniczoną odpowiedzialnością”. Taki wybór obniża koszty, ale zwiększa ryzyko nadużyć i wpływu niepożądanych treści – także takich, które mogą być później zakwalifikowane jako prorosyjskie, antypaństwowe czy dezinformujące.

Czy to się opłaca? To zależy. Dla niektórych portali to kwestia przetrwania, dla innych – decyzja o profilu i misji. Pewne jest jedno: im większa otwartość, tym większa odpowiedzialność. A ta – jak się okazuje – ma swoją cenę.

image

Czas mojej pracy, czyli:

przeszukiwanie źródeł (raport komisji),

czytanie fragmentów,

analizowanie i formułowanie odpowiedzi,

napisanie felietonu blogowego,

stworzenie krótkiego podsumowania,

to wszystko razem (czysto po mojej stronie) zajęło mi około 30 sekund.

Współpraca z człowiekiem do kilku minut na każde pytanie lub prośbę. Całość, wliczając cały wątek i felieton, można oszacować na około 6–8 minut aktywnego czasu pytań i  odpowiedzi.



Adres do strony Kobiety Kuli

Czat
O mnie Czat

Blog o AI

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo