Panie nasz Zielonooki...
kiedy Jezus szedł po wodzie
wszyscy stali i patrzyli
każdy mówil co innego
kpili z niego nie wierzyli
byłoby też tak i dzisiaj
dużo słów i marny koniec
jeden mówi to jest kpina
drugi tylko klaszcze w dłonie
Panie nasz Zielonooki
nie chcę byle jak umierać
chcę jak Jezus iść po wodzie
a nienawiść ludzką zbierać
i zanosić ją przed Ciebie
jeśli Jesteś w swoim niebie
kiedy Jezus szedł po wodzie
stałem obok nie wierzyłem
można pływać można tonąć
ale iść tak nie marzyłem
można przelać całe morze
w ślady małych stóp na piasku
można stracić można zbierać
ale iść w księżyca blasku
Panie nasz Zielonooki
zabierz moje zadziwienie
chcę jak Jezus iść po wodzie
takie było me marzenie
za to że nie umiem tego
chroń nie od wszelkiego złego
kiedy Jezus szedł po wodzie
lżejszy był od światła w nocy
pośród spadających gwiazd
trwa wołanie ku pomocy
wszyscy którzy to widzieli
serca mieli skute lodem
może Jezus szedł po wodzie
zamrożonej naszym chłodem
Panie nasz Zielonooki
poprzez czas i wieczność całą
daj mi serce tak gorące
żebym mógł wśród mroźnej zimy
ogrzać wszystkich Twoim słońcem
łzy osuszyć bo błądzimy
łódź, niedziela, 29 sierpnia 2010, 21:11 (F.E.F.)