44 Czterdzieści i Cztery 44 Czterdzieści i Cztery
128
BLOG

Memches: Polacy jak Żydzi? (polska niewinność wobec przemocy)

44 Czterdzieści i Cztery 44 Czterdzieści i Cztery Polityka Obserwuj notkę 19

Ostatnia wrzawa wokół "faszystowskiej" przeszłości europosła Kamińskiego pokazuje, jak dominujący dyskurs "antytotalitaryzmu" niszczy debatę publiczną. Lewica i liberałowie tropią u prawicowców powiązania z "faszyzmem", a prawicowcy u lewicowców i liberałów powiązania z "komunizmem". I tak w kółko, tyle że "totalitarne" reżimy i legitymizujące je ideologie to już przeszłość. Nie zwróciłbym na to po raz któryś już uwagi, gdyby nie to, że składanie hołdu generałowi Pinochetowi, a więc inicjatywa z udziałem europosła Kamińskiego sprzed dekady - to przejaw pewnej choroby polskich środowisk prawicowych, która jest właściwie nierozpoznana.

Otóż fascynacja takimi politykami, jak Pinochet, jest objawem półgębkiem deklarowanej fascynacji przemocą polityczną. Ta przemoc zasługuje jak najbardziej na zrozumienie - w XX wieku walka z ideologią komunistyczną i sowiecką hegemonią nieraz wymagały użycia brutalnych metod, aby ocalić poszczególne narody przed tym, co spotkało mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej. Ale między zrozumieniem a fascynacją jest pewna różnica. W dodatku owa prawicowa choroba ujawnia swoiste pęknięcie natury kulturowej.

Gorące dyskusje, jakie wywołały dwie ostatnie książki Jarosława Marka Rymkiewicza - zwłaszcza "Wieszanie" - dotyczyły m.in. problemu przemocy. Rymkiewicz bowiem stawia nas przed kwestią naszej niewinności - myśmy nie masakrowali, to nas masakrowano. Warto bardzo głęboko się nad tym zastanowić. Polska niewinność polskim prawicowcom się nie podoba. W ich oczach - można wywnioskować z różnych wypowiedzi chociażby na forach internetowych - nasi przodkowie byli mięczakami: ach, jaka szkoda, że Piłsudski nie spuścił komunistom takiego łomotu, jak Pinochet czy Franco; jaka szkoda, że w czasie II wojny światowej nie mieliśmy swojego Leona Degrelle'a. Takie myślenie to jednak przejaw mentalności sekciarskiej, wyalienowanej z tożsamości narodu, do którego się przynależy.

Prawicowość - podobnie jak lewicowość - nie da się pogodzić z polskością. Lewicowość i prawicowość to kategorie świata nowoczesnego, świata po roku 1789, świata politycznej przemocy: rewolucji i kontrrewolucji, terroryzmu i antyterroryzmu itd. Natomiast polskość - pojmowana jako coś znacznie szerszego aniżeli tożsamość narodowa - jest przednowoczesna, a przez to niewinna. Polacy bywają kryminalistami, ale nie politycznymi zbrodniarzami; np. mord w Jedwabnem był zbrodnią kryminalną, a nie polityczną. To, że światowa opinia publiczna w ramach walki z "faszyzmem", "antysemityzmem" i "ksenofobią", kreuje Polaków na politycznych zbrodniarzy, jest dowodem potężnej hipokryzji, zwłaszcza gdy robią to mistrzowie krwawej politycznej modernizacji: Niemcy i Francuzi.

Uwarunkowania trwałej przednowoczesności sprawiły, że w Polsce nigdy nie mógł powstać reżim "faszystowski", oparty na przemocy politycznej, a także - że realny komunizm w PRL okazał się najłagodniejszą wersją tego systemu. Oskarżanie Jarosława Kaczyńskiego o zapędy dyktatorskie to propagandowa bzdura, w dodatku groteskowa, bo polityk ten okazał się przede wszystkim wobec swoich przeciwników słaby, tak jak politycznie (w sensie nowoczesnej polityczności) słaba jest polskość. Ta właśnie polskość cechująca Kaczyńskiego uniemożliwiła mu przeprowadzenie prawdziwej "rewolucji moralnej", w wyniku której poleciałyby głowy.

I tu przechodzimy do sprawy najważniejszej i najbardziej kontrowersyjnej, bo dotyczącej już teologii dziejów, a więc kwestii religijnych. Rzecz dotyczy związków między Polakami a Żydami, między dwoma narodami, które wiele dzieli - chociażby praktyka solidarności etnicznej w diasporze - ale zarazem wiele łączy. Pozwolę sobie postawić pytania, przezornie nie odpowiadając na nie, bowiem trudno jest mi godzić moje rozmaite przemyślenia ze staraniami o bycie dobrym synem mojej Matki-Kościoła.

Czy szczególne związki łączące Polaków z Żydami, jakie ukształtowała wspólna wielowiekowa historia, czynią tych pierwszych duchowymi dziedzicami drugich? Czy pośród innych narodów to Polacy przechowują skarb, który niegdyś przechowywali Żydzi? Czy cechująca Polaków niewinność jest dziedzictwem niewinności Żydów (tragiczny wymiar tej niewinności dał o sobie znać oczywiście w latach 1939-1945)? Czy Polacy, tak jak niegdyś Żydzi, stanowią barbarzyński żywioł pośród cywilizowanych imperiów? Czy za sprawą chrześcijańskiego uniwersalizmu może się w polskiej "żydowskości" dokonać przezwyciężenie żydowskiego etnicznego partykularyzmu, który w tym przypadku spadkobiercy, chcąc nie chcąc, dziedziczą od spadkodawców? Czy Polska to jurodiwyj Europy? Czy Polacy stali się narodem wybranym?

Filip Memches

Blog redagowany przez zespół Czwórek w składzie: Nikodem Bończa-Tomaszewski, Michał Dylewski, Marek Horodniczy, Łukasz Łangowski, Michał Łuczewski, Filip Memches, Rafał Tichy, Wojciech Wencel, Jan Zieliński.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka