Michał Listkiewicz najpewniej zostanie na stanowisku prezesa PZPN, jeśli tylko tego zechce.
Co prawda po wycofaniu się rządu i min. Lipca z walki z korupcją w PZPN jakiś
czas temu, tłumaczono, że wkrótce będą miały miejsce nowe wybory w PZPN (w maju), tymczasem owe wybory odbędą się najwcześniej we wrześniu, albo w przyszłym roku...
I Listkiewicz jeśli tylko zechce, zostanie znowu wybrany. A rząd będzie
musiał albo tego nie zauważyc, albo znaleźc jakieś miłe uzasadnienie tego, że
korupcja już mu nie przeszkadza....
Rząd przegrał walkę z PZPN walkowerem. Po prostu się poddał i zaprzestał walki. Pewnie, że nie miał innego wyjścia: albo walczyc albo zrezygnowac z Euro 2012 i udziału polskiej reprezentacji i klubów w jakichkolwiek rozgrywkach.
Czy to więc kolejny przykład koniunkturalizmu? Za takowy jest uważany sojusz rządowy z LPR i Samoobroną. Czy też raczej jest to początek realizmu politycznego, którego najwyraźniej zabrakło gdy ministre Lipiec rzucał się do walki?
Zwolennik wolnego rynku - im mniej władzy urzędnikow - tym lepiej.
Także fan piłki nożnej - zwłaszcza lig angielskiej i hiszpańskiej.
Nie czytam blogerów-cenzorów, którzy usuwają krytyczne teksty, banują, bo nie potrafią odpowiedzieć na krytykę.
Jeśli ktoś publikuje blog ale nie zgadza się by jego tezy podlegały krytyce powinien to jasno stwierdzić.
Nie lubię chamstwa ale nie lubię też i cenzury.
Nigdzie na świecie nie ma mediów obiektywnych i niezależnych - nie będzie więc ich też i w Polsce.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka