Bronisław Wildstein popełnił dzisiaj w Rzeczpospolitej tekst otwarcie krytykujący politykę gospodarczą PiS. Oczywiście, wiemy, że ma on żal do tego ugrupowania za zwolnienie z funcji szefa TV, ale ta wypowiedż zawiera sporo interesujących i prawdziwych stwierdzeń dotyczących partii rządącej.
Zaczyna od przyznanych lekką ręką Gosiewskiego kolejarskich emerytur, o czym ja też pisałem tutaj kilka dni temu:
http://czubas.salon24.pl/18647,index.html
po czym przechodzi do braku jakichkolwiek reform w służbie zdrowia, a kończy następującą konkluzją:
"zaniechanie reformy gospodarki i instytucji państwowych w sytuacji wyjątkowo korzystnej koniunktury pozostaje nieomal niezauważone. Politycznie jest to dla rządzących korzystne. Inaczej dla kraju."
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/druga_strona_070614/druga_strona_a_2.html
Czy to oznacza, że nawet ci, którzy wierzyli w to, że PiS może zrobić coś dobrego teraz, po 1.5 roku rządów skłaniają się do przyjęcia opinii Janusza Korwina-Mikkego, że PiS powinien wyczyścić przedpole, po czym dać władzę tym, którzy rządzić potrafią?
Czy też jest to zwyczajne plucie kogoś, kto ma uraz? Jeśli tak, to mimo wszystko merytorycznie ma przecież racje....
Zwolennik wolnego rynku - im mniej władzy urzędnikow - tym lepiej.
Także fan piłki nożnej - zwłaszcza lig angielskiej i hiszpańskiej.
Nie czytam blogerów-cenzorów, którzy usuwają krytyczne teksty, banują, bo nie potrafią odpowiedzieć na krytykę.
Jeśli ktoś publikuje blog ale nie zgadza się by jego tezy podlegały krytyce powinien to jasno stwierdzić.
Nie lubię chamstwa ale nie lubię też i cenzury.
Nigdzie na świecie nie ma mediów obiektywnych i niezależnych - nie będzie więc ich też i w Polsce.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka