W drodze na Jasna Gore ze stolicy. Msza sw. na trasie .Rok 1980?/ 81? Po wyborze Jana Pawla II.Szlo chyba z 55 tysiecy ludzi...
W drodze na Jasna Gore ze stolicy. Msza sw. na trasie .Rok 1980?/ 81? Po wyborze Jana Pawla II.Szlo chyba z 55 tysiecy ludzi...
Daani Daani
951
BLOG

Komunistyczna SB tez pielgrzymowala na Jasna Gore!

Daani Daani Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

       Komunistyczna Sluzba Bezpieczenstwa tez “pielgrzymowala”, przy okazji szkodzac :

  • “/...Wielki wstyd i jeszcze większe zgorszenie: butelki po winie, walające się po ziemi prezerwatywy, podpaski, pisma pornograficzne. To miejsce, gdzie na noc zatrzymali się pątnicy zmierzający do Częstochowy.          Wygląda jakby rozmodleni ludzie, którzy idąc pieszo przez pół Polski do Matki Boskiej Częstochowskiej śpiewają religijne pieśni, w nocy urządzali pijaństwa i orgie. I tak właśnie miało to wyglądać. Służba Bezpieczeństwa nie tylko używała przemocy, ale też nie cofała się przed żadną metodą, by nękać pielgrzymów, a ich samych zohydzać! /Wiecej w linkuJ/ 

http://www.fakt.pl/Prowokacja-SB-na-pielgrzymce-do-Czestochowy,artykuly,212890,1.html

image

    Foto z roku 2018 zrodlo: www.archwwa.pl/   Inny swiat.To od razu widac na tej fotografii....

     Czy wyobrazic sobie mozesz marsz w strugach deszczu z piesnia na ustach non-stop przez kilka godzin? I to, ze to Ty maszerujesz,Ty we wlasnej osobie ; ze lezysz na postoju pod drzewem z nogami w gorze, opartymi o pien, a dokola widzisz setki  nog w tej samej pozycji? Pamietacie buty trampki? Czesc miala sandaly, inni buty do wspinaczki gorskiej....

    A wszystko owiane zapachami polskich lak, lasow,  przy bezustannym w dzien i w noc towarzystwie spiewow,dzwieku gitar, smiechow, nawolywan, szumu niespokojnych rozmow o zyciu, Bogu, przyszlosci....

 Czy wyobrazic sobie mozesz wnetrze stodoly z sianem ,w ktorej lezy pokotem jsk sledzie w konserwie mnostwo ludzi i nie mozesz nawet  znalezc miejsca, aby rozwinac swoja karimate i zasnac zasluzonym snem, nie zwazajac na latajace wokol Twej glowy myszy? I, ze idziesz do jakiejs komorki i z ulga rozkladasz sie na stosie wegla na opal, ktore sluzy Tobie i Twoim kolegom za  sale noclegowa, ktora wydaje sie oaza spokoju i luksusu, a zza trzeszczacych drzwi komorki, twojej kuszetki na weglu, dochodzi gwar kilkuset pielgrzymow, udajacych sie na spoczynek nocny w stodole, pod stodola, w namiotach, komorkach...?

(Tak bylo wtedy, teraz podobno jest to juz lepiej zorganizowane.)

  Wyobrazic sobie mozesz poranna toalete pod jednym kranem w towarzystwie kilkudziesieciu osob?A jedyna szansa na sprostanie podstawowym wymogom higieny osobistej to kapiel w rzece lub jeziorze ,ostatecznie -po zwycieskiej walce o troche miejsca z dzikim drobiem -w stawie?

Raz widzialam kaczke atakujaca pielgrzyma, ktory myl nogi w stawie.;)

 W najlepszym wypadku uprosisz jakas gospodynie, by Ci udostepnila wanne w obcym domu na trasie-i bedzie to szczyt luksusu , na jaki Cie stac w tych warunkach? Czy Twa wyobraznia osiaga ten pulap?

    I nigdy nie zrozumiesz, dlaczego przez caly nastepny rok chcesz tam znowu pojechac? Abstrakcja? Moze doglebne doswiadczenie prymatu ducha nad materia?...Tam mozesz to lepiej zrozumiec, jakie to malo wazne,  i, ze sa rzeczy wazniejsze niz to, gdzie sklonisz glowe.

 Wyobrazic sobie mozesz, ze nie masz imienia , tylko jestes “siostra” lub “bratem”, a nie :panem, pania? Tak sie wszyscy do siebie zwracaja.

  Do " brata", ktory w najgorszy upal ubrany jest w  sutanne, bo to ksiadz, mozesz w kazdej chwili podejsc, by porozmawiac, poprosic o spowiedz..."Brat" w sutannie prowadzi konferencje przy mikrofonie, niesionym w srodku grupy, gdzie kazdy  kto chce cos dodac  czy podyskutowac, moze podejsc i cos od siebie powiedziec. "Brat" w sutannie kroczy obok i kiedy zabraknie Ci watku,  czy jakiegos odpowiedniego zwrotu lub zaplaczesz sie w swoim wywodzie-wyprostuje mysli nieskladne, pomoze, przejmie inicjatywe i mikrofon na chwile, doda ducha , nie spuszczajac reki z twojego ramienia, pochwali kazdego na koniec, poklepie po ramieniu, ze dobrze sie spisales/as.., ze bylo swietnie. .Jestes tego pewny-bo nie ma innej opcji, choc mialbys jakies watpliwosci.Brat w sutannie nie zostawia na nie miejsca.

  Siostry zakonne-podziwu  godne prawdziwe "sluzebnice Panskie " w ciezkich habitach w deszcz, upal lub bloto; nigdy nie tracace dobrego humoru, pomocne w kazdej sprawie az do przesady. Same pytaja, zawsze z usmiechem, czy ci czegos nie potrzeba?   Skad w nich tyle promiennej radosci?

       Przeciez nie moga w najgorszy upal, jak ta reszta pielgrzymow w jeansach i koszulkach, rzucic sie na postoju do rzeki w habitach, by sie troche  ochlodzic, a przy okazji zmyc ten parzacy pyl i kurz z siebie ? Nie  skryja sie tez,tak jak my niekiedy, w lasku, by po przejsciu grup, zalapac sie na stopa i byc najwczesniej  na mecie w gospodarstwie, gdzie przenocujemy, aby spokojnie zabrac sie za przepierki , zdobyc mleko od krowy, zazyc kapieli itp? Po prostu odpoczac i zebrac sily na kolejny dzien pielgrzymowania bez kilkuset pielgrzymow w zagrodzie poki co. Pozniej bedzie czas na wieczorne wspolne modlitwy Wspaniale spiewali przy ogniskach bracia Italianie, a najgorzej wsrunki bytowe znosily Francuzki, ktore stale szukaly wanny i prysznica po gospodarzach na trasie, a woznicom poganiajacym konie i furmankom z furami siana robily  zdjecia, bo takie widoki znane im byly jedynie z obrazow impresjonistow./

       Zadajesz sobie takie rozne, dziwne pytania  przez caly czas, patrzac na habity zakonne i sutanny ksiezy.I nie zrozumiesz niczego z tych zwyklych codziennych bolaczek pielgrzymow w habitach, w sutannach...To ich dodatkowa ofiara, ciezar, a moze wlasnie z tego plynie ich moc, by  wytrwac to wszystko godnie? 

      Nie wnikaj w sens ich poswiecenia - masz swoja role w tym trudzie...Moze jeszcze nie wiesz, jaka to jest lub  bedzie rola? Kiedys sie dowiesz.

"W droge z nami wyrusz Panie, nam nie wolno w miejscu stac!

Gdy zbladzimy ,podaj reke, gdy upadniemy-pomoz wstac!"

/Dodane-X-2018: Po jednej z pielgrzymek,  z kolezanka zwiedzalysmy Malopolske auto-stopem.I raz zapytalysny o nocleg siostre zakonna w jakims zakonie.Przypielysny wczesniej znaczki pielgrzymkowe , rozance na szyje / tak bylo na pielgrzymkach/ i pukamy do furty.Otworzyla ja siostra zakonna w bialym habicie, mocno zdziwiona, kto tu przybyl.Mialysmy plecaki i namiot, ale nie bylo gdzie go bezpiecznie rozstawic.Nie pamietam juz, gdzie to bylo , ale tej gosciny nie zapomne.-"Wchodzcie, dziewczynki"- powiedziala tylko. Zaprowadzila nas do duzej sali z pietrowymi lozkami, gdzie byla posciel.Pamietam dlugi korytarz z marmurowa posadzka i ciemnymi scianami z lichtarzami, calkiem pusty i klapanie moich butow- klapek. -"Tu sie rozgoscie.Tam jest lazienka"-oznajmila siostra bez ani jednego pytania,bez sprawdzania legitymacji czy dowodu.Nic, tylko z usmiechem nam oferowala wspanialy nocleg. I odeszla bez zbednych pytan.Malo tego, przyszko potem kilka siostrzyczek z kolacja i wypytywaly nas o pielgrzymke i tak w ogole, co na swiecie..          Pozniej tez, w Gorach Swietokrzyskich, gdzies w okolicy tych gor raczej, udalysmy sie do ks.proboszcza ,czy mozna w jego ogrodzie rozbic namiot? Zgodzil sie, a nasz namiot stanal pod jego oknami.Zaprosil nas na wieczerze bardzo wystawna w duzym salonie pelnym portretow papiezy i prymasow.

     Rozmawial z nami o wyborze  polskiego papieza , jak to przezywal, gdzie wtedy byl, opowiadal nam o swojej pracy, ile dobrego zrobil dla parafian, co moze jeszcze zrobic.My mowilysmy mu o  pielgrzymce i o sprawach mlodziezy , o naszych nauczycielach itp.Rano rowniez sowite z nim sniadanie i blogoslawienstwo od goscinnego ks.proboszcza na dalsza droge. / " Kler", co?/

  • ( Na tym video jakbym siebie slyszala na pielgrzymce w drodze przy mikrofonie.Spiewalismy czesto te piosenke wlasnie tak jak te dziewczyny...)
  •   Teraz mozesz wsluchiwac sie w szum traw i brzeczenie bakow, lezac w trawie na postoju; masz podziwiac nature, ktora dal Ci Bog.To zrozumiesz od razu.

      Czy wiesz, jak niezwyle to przezycie ruszac w grupie, kiedy dopiero co pojawia sie slonce na horyzoncie i jak przekonujaco brzmi Twoja piesn:”Kiedy ranne wstaja zorze! Tobie Ziemia , Tobie morze,

Tobie spiewa zywiol wszelki, badz pochwalon Boze Wielki....”


,albo “Godzinki” , ktore za chwile  uslyszysz w akompaniamecie tupotu butow, szumu zboza i ptasich spiewow...”Zacznijcie wargi nasze chwalic Panne Swieta,zacznijcie opowiadac czesc Jej niepojeta.Przybadz nam milosciwa Pani ku pomocy I wyrwij nas z poteznej nieprzyjaciol mocy!”

  Po drodze konferencje naukowe prowadzone przez mikrofon i slyszane przez cale grupy za pomoca wzmacniaczy/ tez niesionych przez pielgrzymow/,spiewy, modlitwy, gorace dyskusje, w ktorych kazdy moze brac udzial na przerozne tematy.Dyskusje maja zazwyczaj dalszy ciag na postojach w rowach, gdzie lezac z nogami w gorze, czesto w plastrach, uzgadniane sa ostateczne stanowiska zwasnionych stron.

    Inny swiat.Przyjaznie na zawsze i to miedzynarodowe...Pielgrzymka na Jasna Gore-wlasnie znowu rusza Polska.Kazdy moze isc, kazdy moze sie dolaczyc, by zostac choc na kilkanascie dni prawdziwym “bratem”, czy “siostra” dla wszystkich, ktorzy sa wokol.Inna rzeczywistosc, ktorej brakuje potem przez caly rok.A najbardziej dojmujaca jest po powrocie ta ciezka do zniesienia cisza wokol na poczatku.Wlaczasz glosno muzyke, otaczasz sie ludzmi, wpadasz w nurt codziennosci, ale to stale "nie to", wiec co?

      Maszerowalam z Warszawska Piesza Pielgrzymka Akademicka 6 razy w latach 80.,choc przyjezdzalismy na nia z innego miasta . Namowilam w sumie do wyjazdu na pielgrzymke ze stolicy na Jasna Gore kilkanascie osob, w tym corke zdecydowanie wyzszego ranga milicjanta.Nie miala co robic, nudzila sie, pojechala z nami. Byla potem jeszcze kilka razy.Postanowila sie ochrzcic w wieku 16 lat,/ojciec nie oponowal/, przystapila do komunii sw...,wziela slub koscielny...Tak ja oczarowal ten pielgrzymkowy swiat i porwal Duch Sw...Chwala Bogu!

       Nie nalezelismy do przykladnych pielgrzymow, moze oprocz pierwszej pielgrzymki, na ktora namowili mnie znajomi duzo starsi, ktorzy jezdzili od lat w grupie dla doroslych nr  chyba 5. My, choc uczniowie, zapisalismy sie do grupy nr 17 -studenckiej.Bardzo nam to imponowalo, choc znajomi chcieli miec nas w swojej grupie, ale wolelismy czuc sie wolni. Nie zawsze maszerowalismy z pielgrzymami, dosc czesto podjezdzalysmy z jedna kolezanka stopem, bo kondycyjnie nie za bardzo moglysmy sprostac wymogom.Jednak po latach te osoby, ktore namowilam na pielgrzymke, spotykajac mnie nawet przypadkiem, zawsze zala sie, ze w sierpniu najbardziej brakuje im pielgrzymki do Czestochowy.Niektorzy traktowali to jako rajd i sposob na wakacje.Duzo nie maszerowali, do pierwszej miejscowosci, a potem sie odlaczali i dobijali auto-stopem lub na furmance. Kiedys, pamietam, chyba na pierwszej naszej pielgrzymce,  oddalysmy z kolezanka bagaze switem na ciezarowke naszej grupy i ,czekajac na zakonczenie porannych modlitw, zajelysmy wnetrze wozu drabiniastego, ktory stal w stodole.Kazde gospodarstwo po wyjsciu grup sprawdzali dokladnie porzadkowi.Lezalysmy oparte nogami o deski wozu, ja spiewalam godzinki, a kolezanka zasnela, bo godz byla bardzo wczesna. Czasu nie liczylysmy, zegarki pogubione, milo czas plynal.Nagle wpada porzadkowy i krzyczy, przerywajac te sielanke, wskazujac reka na dyszel od wozu :" A wy cooo?!?! Na konia czekaaacie?!" Biegem,  klusem, dolaczylysmy do grupy. 

 I nie czekalysmy na zadnego konia, zagapilysmy sie.

Mysle, ze niesubordynacje pielgrzyma sprzed lat- w jakis sposob teraz tym tekstem odpokutowuje...:) Moze ktos –po obejrzeniu tego filmiku-dolaczy sie do grupy i sam przekona sie, jak to jest.Zalowac nie bedzie, na pewno! Koszty prawie zadne,w 2018 wpisowe 100 zl, a wrazen mnostwo na cale zycie!

Ps..Pamietam ,ze zapisy byly w kosciele sw.Anny przy Krakowskim Przedmiesciu,trzeba bylo miec zaswiadczenie od proboszcza.I torche pieniedzy na wpisowe na transport bagazu i napoje cieple. 

 http://www.wapm.waw.pl/grupy/

To grupy z 2018 r .Jest stale "Zielona", ale jest jeszcze nowa " rowerowa".Jak nam tam brakowalo rowerow.....;(

Zobacz galerię zdjęć:

"W droge z nami wyrusz ,Panie! Nam nie wolno w miejscu stac!" 1980-81.82?rok
"W droge z nami wyrusz ,Panie! Nam nie wolno w miejscu stac!" 1980-81.82?rok
Daani
O mnie Daani

http://www.glitter-graphics.com/download.php?file=1108/1108656tqvacxj4fs.gif&width=100&height=100 Cala Daani pietnastolatka- link        Pani Daani- Danka.Brali mnie tu / jestem na s24 od 2012r/ za malolate, ale do czasu az  ten i ow mi sie nie narazil. Wtedy sie zdziwil.Inni uwazali, ze jestem z najlepszego wywiadu swiata I trzeba mnie szpiegowac.Wszystko to z powodu laserowo punktowych diagnoz z glupia frant.Zniszczyli mi laptopa I dwa telefony trojanami I wirusami itp.Pisuje z UK.     O Polsce mysle stale i suwerennie..Nie do mnie z propaganda wszelkie politruki.Kazdy ma swoje oczy i dar wzroku.I pisalo sie troche o waszej propagandzie...Posiadam dodatkowy zmysl i trzecie oko:))Zatem, uwazac.. Pokaz mi swoich wrogow, a powiem ci wszystko!" -mowi maksyma rzymska. Ja nie zablokowalam przez 6 lat nikogo, bo uwazam,ze "Wolnosc daja ludzie wolni, a ci o duszy niewolnikow-knebel !":) Czasowo zablokowac musialam 4 blogerow, wszyscy zza Odry polskojezyczni..X2018.Jeden okreslil sie jako admin.Zablokowalam admina ;) Ktory portal zna taki przypadek?/Ouuu!/i dwie kobiety oraz jeszcze jednego  zza Odry blogera.Wczesniej mi zablokowano via Android dostep nie tylko do Salonu,ale i do innych portali , nie do wszystkich.Otoz po alarmie na Salonie, pierwsi oni sie zjawili z komentarzami wysoce nie na miejscu, nie fair, zwazywszy na to, ze nie moglam im  odpowiedziec, bo nie mam komputera i miec nie zamierzam, korzystalam z zablokowanego smartfonu.Pozniej ich wszystkich zbanowalam.Wczesniej z reguly z panami kulturalnie wymienialismy sie pogladami.Po zablokowaniu mi netu w smartfonie,o czym napisalam tu notke, wykazali w komentarzach uderzajace szyderstwo, furie,radoche, komentujac moj opis sprawy. Ps.Blogerow- panow odblokowalam jednak , po pozbyciu sie blokady dzieki specjaliscie od neta ./dodane 11-10-18/ Dolaczyl do zbanowanych 01-11-18 Stary Wiarus za kablowanie, o czym rozmawiamy na poczcie wewn.Kabli nie wpuszczam , wieku nie szanuje, formacji nie znam, podobno on jest z Antypodow.Na mapie? Zbanowali mnie i tacy, u ktorych nie postawilam nawet przecinka. "Prawdziwa cnota krytyk sie nie leka- mawial poeta, chyba ze ..."wilk w owczej skorze" obawia sie o swoja.../ skore...!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo