Od lat widzę jak na AMG dzisiaj zwaną UCK studiują medycynę studenci z innych państw, od Kenijczyków po Norwegów i zapewne tak jest i na innych uczelniach medycznych w Polsce, moje pytanie jest krótkie: Ile i kto kasuje obcych studentów a jaki koszt ponosi Polska wykształcenia medyka, czy nie jest przypadkiem tak, że budżet kosztuje to bardzo słono a uczelnia-rektor Przytula jakieś śmieszne pieniądze?
Jeśli tak to najwyższy czas to zmienić, podobno mamy najmniej lekarzy licząc na głowę w Europie./!/