Jednak nikt nie potrafi skompromitować KOD-u lepiej niż on sam i jego zwolennicy. Żaden kabaret by tego lepiej nie wymyślił...
Okazało się, że największy polski bojownik o demokrację jednocześnie nie ma specjalnej chęci pomagać swojej byłej żonie i swoim dzieciom, więc nie płaci alimentów.
No wiecie, więc coś w stylu Michnika- "Odwalcie się od lidera KOD-u! Co z tego, że olewa własne dzieci? Nie czas żałować rodziny, gdy płoną lasy, demokracja, czy jakoś tak!"
Ok. Gazety mu to wyciągnęły i zaczął się istny festiwal obrony.
I to jakiej. Żeby jeszcze coś w stylu- "oddzielajmy idee od osób", "oddzielajmy życie prywatne od publicznego", albo bardziej przyziemnie- po prostu naprawde nie miał jak, no cokolwiek (takie arg. mógłbym od biedy uznać, mają chociaż znamiona sensu). Ale to nie jest dobre dla naszych twardzieli z TVN i GW.
Żakowski okazał się mistrzem mistrzów! Ten "lewicowiec", "o lewicowej wrażliwości" itd. oświadczył, że można oszukiwać i nie pomagać swoim dzieciom i ich matce, ponieważ...
Mężczyzna czasem musi iść na wojnę i "wtedy dzieci cierpią".
K#rwa, to jest cytat dosłowny. Wojenka, wojenka, pięknych chłopców wzywa, więc olać rodzinkę.
I dodał, że nie płacenie alimentów (czyli okradanie własnych dzieci i ich matki) to "najwyższa cena jaką płaci Kijowski" i należy mu się za to okradanie... szacunek.
I nagle w Żakowskim odezwała się miłość do polskiej tradycji, ponieważ zauważył, że w Polsce tak od wieków, i to dobrze.
I kiedy już pozbierałem szczękę z podłogi po tępo- konserwatywno- prymitywnym coming outcie Żakowskiego, kolejna wiadomość mnie rozwaliła.
Tzw. Towarzystwo Dziennikarskie, zrzeszające Blumsztajna, Żakowskich i innych mini- Michników z GW i TVN uznało, że temuż szefowi KOD da główną nagrodę, ustanowioną ad hoc, wymyśloną kilka dni temu (czysty Gogol!), nagrodę obrony wolności, czy jakoś tak, za jego... działalność polityczną.
Tak, i przyznają się do tego oficjalnie- my dziennikarze nagradzamy za działalność polityków. Niezłe? Nawet w najgorszych koszmarach nie wpadłbym na pomysł takiej groteski. Dowiadujemy się też, że szef KODu dostał ją za działalność polit. reprezentującą "całe społeczeństwo". No tak, wiemy przecież, że PiSiory to nie społeczeństwo.
Serio, obczajcie to. Nie jest Wam głupio. Przecież to żenada rodem z PRL-u.
Zawsze nienawidziłem określenie PRL-bis, ale teraz wydaje mi się ono trafne, nie dlatego, że w takim PRL-u żyjemy, ale dlatego, że ci ludzie mają mentalność aparatczyków PRL-u, jakiś nieudanych sekretarzy podzastępcy powiatowego organu Matki-Partii...
I nie tylko w sekundę zmienią swoje poglądy, nie tylko dostosują się do wszystkiego, co centrala nakaże- ale właśnie robią to w tak toporno- żenujący sposób...
Dzięki ci KOD jednak, że jesteś. Bo jedno jest pewne, ubaw jest po pachy, chociaż to śmiech przez łzy.
I tylko tak sobie czekam, aż jakaś dzielna feministka zobaczy w końcu ten wysyp maczoizmu, paternalizmu i nienawiści do kobiet jaki zaistniał w naszym KODzie...
Komentarze