Sledzinski Sledzinski
121
BLOG

Magdalena Ogórek miesza kompetencje...

Sledzinski Sledzinski Polityka Obserwuj notkę 0

Wysłuchałem bardzo interesujące wystąpienie kandydatki na urząd prezydenta RP, Magdaleny Ogórek.

Sugeruję wysłuchać całości tego wystąpienia. Ja jednak zatrzymam się na pierwszej minucie, gdzie od razu widać brak kompetencji tej pani i brak zrozumienia - o czym ona mówi.

Zwróćmy uwagę na jej słowa "prawo od nowa" - gdzie porusza temat zadania rządu w opracowaniu prawa podatkowego.

I tu dochodzimy do największego błędu w myśleniu kategoriami partii politycznej.

Najwyższym organem władzy w państwie nie jest rząd, lecz sejm. I nie rząd ma stanowić o obciążeniach Obywateli na rzecz państwa, ale to sami Obywatele maja prawo decydować - ile pieniędzy i na jaki cel przeznaczą.

Partia polityczna myśli kategorią wydawania pieniędzy, ale nie myśli o ich wypracowaniu. Zwłaszcza ostatnia partia - rzekomo obywatelska.

 

Jedynym organem władnym nałożyć zobowiązania na społeczeństwo jest sam NARÓD w rozumieniu Konstytucji. Są to Obywatele, którzy podejmą decyzję albo pośrednio za pośrednictwem swoich przedstawicieli - posłów do parlamentu, albo bezpośrednio - w drodze referendu.

Konstytucja nie dopuszcza sytuacji, że rząd podejmie decyzje władcze w zastępstwie Obywateli.

Rząd nie jest od tworzenia prawa, rząd jest tylko od jego wykonania i jeżeli rząd nie jest w stanie wywiązać się z nałożonego nań obowiązku - to premier winien jest złożyć dymisję.

Obowiązkiem premiera jest rozliczyć się ze Społeczeństwem z powierzonych mu pieniędzy a nie -  żeby wydawać dyspozycje sejmowi - jakie artykuły "ma klepnąć", by działania rządu były "legalne" - to znaczy zgodne z wolą narodu.

 

Kolejnym dowodem, że pani Ogórek nie rozumie, o czym mówi - jest koncepcja wyręczenia rządu w wykonaniu zadania nałożenia na obywateli obowiaąku danin na rzzecz państwa przez prezydenta.

Prezydent jest jak najbardziej przedstawicielem państwa, ale nie jest robotem zobowiązanym do nadrobienia nieudolności "rządu". Prezydent jest równocześnie organem wykonawczym najwyższego urzędu władzy w państwie - czyli sejmu.

Ponieważ prezydent swoim podpisem umożliwia wprowadzenie przyjętego prawa jako obowiązującego, brak podpisu prezydenta zawiesza obowiązywanie aktu prawnego przyjętego przez parlament. Jest to szczególna rola pprezydenta - tym razem jako rzecznika WSZYSTKICH obywateli - i jeżeli są zastrzeżenia co do treści postanowień tworzonego aktu prawnego - tylko decyzja prezydenta jest w stanie wstrzymać wątpliwe prawo przed przyjęciem go do stosowania.

W tym też znaczeniu należy rozumieć inicjatywę ustawodawczą prezydenta państwa - który moze zaproponować rozwiązania zgodne z oczekiwaniem narodu, ale nie może to być wyręczanie ministrów w wykonaniu ich zadań.

Nie są to moje jedyne zastrzeżenia do kandydatury pani Ogórek. Wiążą się one z zachowaniem całego zaplecza SLD - które nie potrafi znaleźć się na scenie politycznej, które tylko kokietuje swoją gotowością popierania wybranej propozycji w zamian za ustępstwa na rzecz interesu członków swojego ugrupowania.

Przez ostatnie dwie kadencje SLD ani razu nie stanęło w obronie społeczeństwa, w obronie jego żywotnych interesów i ramię w ramię pomagało przegłosować uchwały sejmu w brzmieniu narzuconym przez koalicję PO-PSL.

Dla mnie nie jest to ugrupowanie wiarygodne z wielu względów a kandydatura popierana przez spadkobierców PZPR budzi poważne zastrzeżenia. Natomiast sama kandydatka na urząd prezydenta państwa nie rozróżnia kompetencji władzy wykonawczej od władzy ustawodawczej i nie dostrzega podstawowej cechy demokracji - personalnej odrębności władzy stanowiącej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.

Patrząc tym kryterium - w żadnym wypadku nie dam wiary tej kandydaturze.

 

https://youtu.be/CWjJ9nOaX9A

 

Sledzinski
O mnie Sledzinski

Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka