A właściwie życie społeczne w polityce. W Polsce bowiem nie ma życia społecznego. Jest tylko społeczny wymiar uprawiania polityki. Najlepiej widać to przy wszelkiego rodzaju strajkach.
Umowny podział partii politycznych na prawicę i lewicę determinuje poparcie jakiego dana partia udziela OPZZ lub Solidarności i na odwrót. Ponieważ nie żyjemy jeszcze w społeczeństwie dobrobytu, powody do strajku znajdą się zawsze, jak nie w jednej, to w drugiej grupie zawodowej. Większości szarych członków związków zawodowych albo nie przychodzi do głowy, albo nie interesuje (albo i to i to), że decyzje o strajku podejmowane przez kierownictwo ZZ mają podłoże czysto polityczne.
Tak, czysto polityczne. Bowiem przy przewidywalności zmian rządów prawicowych na lewicowe w przeciągu 4 lat wytworzyła się sytuacja w której zgłaszane postulaty można dogodnie przesunąć na kadencje władzy przeciwników politycznych. Fale strajków tworzą medialne wrażenie niezadowolenia społecznego. Rozmowy podejmowane przez rządy prowadzą do ich politycznego osłabienia, niezależnie od wyniku. Ponieważ zgłaszane przez protestujących postulaty są z przyczyn politycznych rażąco wygórowane, rząd zawsze przegra. Nawet kompromis jest bowiem ustępstwem na który nie stać państwa, co najlepiej było widać podczas protestów górników, którzy wywalczyli niezwykle korzystne zapisy o emeryturach pomostowych kosztem nas wszystkich. Obecnie podobnie jest z lekarzami.. Nie znalazł się jeszcze w Polsce premier, którego nie przeraziła by wizja strajku generalnego. Dodatkowo, ponieważ centrale związkowe jednak dogadują się z sobą, gdy chodzi o ich interesy - jak tylko pojawia się szansa wywalczenia ustępstw rządu za pomocą skoordynowanej akcji - do takiej dochodzi.
Im większe przywileje wywalczy jedna grupa zawodowa, tym bardziej rosną apetyty następnych - rozkręca się spirala żądań, która może doprowadzić do zrujnowania budżetu. Polityków to jednak nie obchodzi - liczą, że jakoś to będzie. Bo rządzą przecież tylko cztery lata.
Wierszyk na dziś:
Porno krowa w kropki bordo lała wodę kręcąc mordą
