DemoklesPlus DemoklesPlus
742
BLOG

Pocałujta Baćkę w lufę!

DemoklesPlus DemoklesPlus Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Białoruś. Historycznie dawna Polska. Obecnie Rosja. I takie stwierdzenie powinno wystarczyć za te wszystkie komentarze, analizy, odezwy, oświadczenia, wezwania do powtórzenia wyborów, tony oburzonych i megatony współczujących, protestujących i pobitych. Jeżeli chcemy szukać porównań, to możemy spojrzeć okiem Niemca na tereny utracone (odzyskane) w kontekście sytuacji na Białorusi. Jakiś wniosek? Pewnie minister od kultury myśli już nad muzeum wypędzonych...

A tym, którym marzy się niepodległa i demokratyczna Białoruś powiem jedno - nie w tym życiu! Marzenie ściętej głowy. Pomijam już próby definiowania demokracji, bo przecież jest ona od 25 lat na Białorusi nierozerwalnie spleciona z umiłowaniem do przestrzegania prawa i porządku przez obywateli. Toteż w białoruskiej konstytucji i prawie nie ma instytucji powtórzenia wyborów. Toczka.

Jeżeli odstawimy wszystkie górnolotne stwierdzenia w stylu: wolne, demokratyczne wybory należy powtórzyć, oddanie władzy w nowe ręce, czy: upadek dyktatury - zobaczymy dawną republikę ZSRR w przerażającym stopniu (ponad 80% PKB) uzależnionym od Rosji, utrzymywanej na tanim zasilaniu energetycznym i wycenianym przez zachód koszcie utrzymania na 10 mld Euro rocznie (może trochę więcej).  Tu leży cały problem. Nikogo, ze zdrowym rozsądkiem nie stać na utrzymywanie kraju prócz Rosji, która ma tam ulokowane interesy, fabryki, ludzi i wojsko. I powiem coś jeszcze. Białorusini powinni być wdzięczni Łukaszence, że nie powtarzają losu Ukraińców. 

Więc jak możemy pomóc Białorusi i Białorusinom? A dlaczego mamy im pomóc? Czyż nie powinniśmy sobie pomóc, korzystając z tego, że otwiera się taka możliwość? Cała białoruska akcja jest rozgrywana pod wyciągnięcie kasy od Rosji przez ogólnie miłujących Rosjan Białorusinów. Jak się tak kochają, to niech sobie płacą, a jak skoczyli sobie do gardeł, to dlaczego my mamy nie skorzystać?

Rozdawać paszporty, otwierać granice, udzielać azylu i jeszcze co? Płacić im zasiłki? Nie, nie. Nasi już zacierają ręce na perspektywę taniej siły roboczej. Jełopy, choć geniusze w ekonomicznym sensie i rozumieniu własnego interesu. Napływ kolejnej fali taniej siły roboczej na kolejne długie lata zamrozi wzrost płac w naszej ukochanej ojczyźnie. Nie zgadzasz się? Dyskutuj z prawem popytu i podaży. Nie ze mną. Kraj, z którym mamy wymianę handlowa poniżej 1% eksportu ogółem... Czekają nas istne kokosy, gdy Białoruś będzie wolnym i w naszym rozumieniu demokratycznym krajem... Jedzie mi tu czołg? (nie widzicie tego, ale pokazuję wam wewnętrzną stronę powieki...)

Minęły czasy, gdy Polacy nieśli cywilizację i religię na kierunku białorusko-wileńskim. Na nic setki lat przelewania krwi. Teraz, będąc na oświeconej ścieżce samostanowienia europejskich narodów dajemy się ekonomicznie bzykać wszystkim dookoła... od dziesiątek lat. Dlaczego teraz nie możemy wybzykać Białorusi? Wbrew pozorom, powyższe pytanie niestety jest pozbawione odpowiedzi... gdyż zostaliśmy pozbawieni jako naród i kraj organu do bzykania... Starczy tej dygresji, nie brnę dalej.

Jak więc Polska może skorzystać na sytuacji u naszego wschodniego sąsiada? No właśnie jak?


Coś tu kiedyś pisałem... jako Demokles...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka