Tomasz J. Orzyszek Tomasz J. Orzyszek
66
BLOG

TRANSproblem

Tomasz J. Orzyszek Tomasz J. Orzyszek Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 1



    Wygląda na to, że w naszym nadolziańskim grajdołku rodzi się nowa świecka tradycja. W minioną sobotę, 25 kwietnia odbył się pierwszy spacer protestacyjny nad Olzą, a na nadchodzącą niedzielę zapowiadana jest powtórka. I pewnie na tym się nie skończy, bo spacerowanie ma na celu pomoc osobom pracującym w Republice Czeskiej. Podobno, ale …
    1. Jeżeli celem protestu jest pomoc dla pracowników  transgranicznych, dlaczego najgłośniejszymi uczestnikami byli osobnicy wywrzaskujący hasła o stanie wojennym i dyktaturze, bądź wymownie noszący osławione już konstytucyjne koszulki?
    2. Skandowanie haseł typu Frei Stad Teschen (ups była wersja polskojęzyczna Wolne Miasto Cieszyn) wraz z lansem na racę i rozwianą flagę również trudno uznać za jakąkolwiek formę pomocy. Natomiast prezentowany sznyt jak ulał wpisuje się w lansowany przez jedną ze stacji telewizyjnych (skądinąd obecnej na demonstracji) obraz zgromadzenia polskich bojówek faszystowsko – kibolskich. Komu to faktycznie służy, bo pracownikom transgranicznym na pewno nie.
    3. Komu lub czemu służy ordynarna manipulacja faktami. Jednostronne przedstawianie sytuacji jako wynik działań „pisiorskiej władzy”, przy starannym pomijaniu skutków radosnej twórczości władz Republiki Czeskiej, z pewnością komuś służy, ale czy na pewno pracownikom? No chyba że PiS i Kaczyński rządzą również w Czechach.
    4. Jeżeli problem rzeczywiście jest transgraniczny, to dlaczego z czeskiej stronie Olzy, pomijając właściwie symboliczną liczbę uczestników, dobiegały wyłącznie polskojęzyczne okrzyki.
Gdzie byli mityczni bracia Czesi?

    Dobrze, wystarczy pastwienia się na organizatorami. Cztery pytania jak czterej jeźdźcy apokalipsy, na które raczej trudno będzie uzyskać sensowne odpowiedzi.
    A dla jasności: problem pracowników transgranicznych oczywiście istnieje i wymaga rozwiązania. Tyle że nie jest nim przekształcanie go w kolejną pałę do walenia w „pisowski reżim”. Jego faktyczne rozwiązanie wymaga porozumienia wszystkich sił, zarówno na poziomie nadwiślańskim, ale też i międzynarodowym, bo bez współpracy i dobrej woli władzy w Pradze ani rusz. Ale to już całkiem inna historia...

średniwiekowy, przeciętnie wykształcony, z zapyziałego ośrodka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka