długodystansowiec długodystansowiec
310
BLOG

NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE HISTORIA SOLIDARNOSCI

długodystansowiec długodystansowiec Polityka Obserwuj notkę 3

Zbyt jestem zbulwersowana historią Solidarności jaką nam ostatnio serwowano zostawię więc sobie pare dni aby ochłonać zanim wiecej na ten temat napiszę. Zainteresowanym, którym próbowano przez ostatnie dni przekazać "jedyną poprawną" wersję wydarzeń podaję link do książki Andrzeja Kołodzieja "Gdyńscy komunardzi", ktora w całości zamieszczona jest w internecie 

http://sw-trojmiasto.pl/Ksiazki.html#

jak rowniez link    http://www.historia.pap.pl/?q=node/5256     do wywiadu z A. Kołodziejem gdzie mówi m.in:

 

PAP: Czy były wśród was, w MKS, jakieś nieporozumienia?

 

A.K.: Największe spory, jak pamiętam, toczyliśmy z doradcami, głównie Bronisławem Geremkiem i Tadeuszem Mazowieckim, którzy usiłowali wybić nam z głowy postulat wolnych związków zawodowych. Twierdzili, że jest nierealny i władza tego nigdy nie przyjmie. Uważali, że lepiej jest żądać nowych wyborów w strukturach starych związków zawodowych.
Jadwiga Staniszkis, która też była wtedy w stoczni jako doradca, zaprosiła część MKS na spotkanie m.in. Bogdana Borusewicza, Andrzeja Gwiazdę, Henrykę Krzywonos, Alinę Pienkowska, Annę Walentynowicz, Józefa Przybylskiego i mnie. I wtedy nam zdradziła, że Geremek i Mazowiecki knują przeciwko nam, że przyjechali do nas realizować świadomie politykę władzy. Powiedziała też, że jak chcemy to może nam doradzać lub złożyć rezygnację.

 

PAP: Dlaczego nie było na tym spotkaniu Wałęsy?

 

A.K.: Bo Geremek z Mazowieckim cały czas go urabiali. Do tego stopnia, że tuż przed końcem strajku 27 sierpnia Wałęsa został przez nich przekonany, żeby wystąpić z apelem o odwołanie strajku w całej Polsce. Miał powiedzieć, że już tylko Gdańsk będzie dalej strajkował i negocjował z władzą, a reszta niech wróci do pracy, bo protesty powodują duże straty finansowe dla kraju. Myśmy to wyłapali przypadkiem u wojewody gdańskiego, gdzie czekała już ekipa telewizyjna, która miała nagrać to wystąpienie Wałęsy w dzienniku telewizyjnym. Zwołaliśmy natychmiast z Borusewiczem posiedzenie prezydium i próbowaliśmy Wałęsie wybić to z głowy. Włączyli się w to doradcy broniąc stanowiska Wałęsy. Doszło do ostrych pyskówek. Zażądałem wówczas zdecydowanie od Geremka Mazowieckiego, żeby wyszli z sali. Otworzyłem im drzwi i powiedziałem, że będą mogli wrócić, jak się naradzimy. A Wałęsę po prostu "przetrzymaliśmy" na sali dyskutując z nim - bezskutecznie zresztą - tak długo, kiedy już było jasne, że telewizja niczego z nim nie nagra.

 

I odpowiedź Andrzeja Kołodzieja na wystąpienie H. Krzywonos
 

http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt10136.html  

ze zdjęciem z obrad w stoczni gdańskiej, na którym widzimy L. Wałęsę, A. Kołodzieja i L. Kaczyńskiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka